Reakcja świata na śmierć Józefa Piłsudskiego. Hołd złożył mu nawet Adolf Hitler
Po śmierci Józefa Piłsudskiego Adolf Hitler ogłosił żałobę narodową w III Rzeszy, wziął również udział we mszy żałobnej, która odbyła się w Berlinie. Na pogrzeb marszałka przyjechał do Polski Hermann Göring. Piłsudskiego upamiętnili również Żydzi z Palestyny. - Ciekawym, choć ostatecznie niezrealizowanym pomysłem był plan zbudowania miasta o nazwie Tel Piłsudski, który pojawił się w czerwcu 1935 roku - pisze w artykule dla WP prof. Janusz Cisek, były dyrektor Instytutu Piłsudskiego w Nowym Jorku.
"Gdy Wódz odchodził w Wieczność" - to tylko tytuł wydawnictwa jakie ukazało się po śmierci Piłsudskiego. Przepustka do wieczności, w ziemskim wymiarze, przechodzi przez kilka uciążliwych etapów: pierwszym jest obiektywna ocena dokonań przez kolejne pokolenia, drugim autentyczność (trwałość) legendy, wreszcie - co bardzo obiektywne, stosunek wrogów i mniejszości do zmarłego. Piłsudski przeszedł owe testy bez wielkich strat. Co prawda w okresie II wojny światowej, a po jej zakończeniu w PRL próbowano zrzucić go z piedestału, ale nieskutecznie. Jego legenda odrodziła się, podpierają się nią kolejne pokolenia polityków, zarówno z prawej, jak i lewej nawy. Bo zdaniem Jana Lechonia Piłsudski był w wśród polityków poetą, niedoścignionym mistrzem, wśród przeciętnych czeladników.
Zgon jaki nastąpił wieczorem 12 maja 1935 roku był dla obywateli zaskoczeniem. Społeczeństwa nie informowano o pogorszeniu stanu zdrowia. Nowotwór wątroby przerzucił się na inne organy i zdewastował osłabiony organizm. Gdy w kwietniu 1935 roku Piłsudski zgodził się na interwencję lekarzy, było już za późno.
Złodzieje wstrzymują "pracę"
Informacja o zgonie zelektryzowała między innymi gruzińskiego oficera kontraktowego w Polsce, Dymitra Szalikaszwilego, ojca szefa połączonych sztabów armii amerykańskiego. We wspomnieniach opisuje on szok wywołany tą informacją i poczucie osierocenia. Do owego osierocenia nawiązywała lewicująca przecież Maria Dąbrowska, która zapisała, że trumna z Piłsudskim stała wówczas w każdym polskim domu. Charakterystyczne, że warszawscy złodzieje ogłosili, iż na czas pogrzebu odstępują od wykonywania swego rzemiosła.
Hołd Piłsudskiemu w Belwederze składał korpus dyplomatyczny, liczne delegacje wojskowe i cywilne. 15 maja trumna przeniesiona została do katedry Św. Jana. Na Polach Mokotowskich odbyła się ostatnia defilada Wojska Polskiego przed Marszałkiem, którego trumnę ustawiono na lawecie.
Srebrna urna z zabalsamowanym sercem Piłsudskiego fot. NAC
Nie brakowało złowieszczych przestróg, które interpretowano w charakterystyczny dla epoki sposób. Już w katedrze św. Jana spłonęły insygnia, herby, orły, laury i kiry, zawieszone nad trumną marszałka, co tłumaczono pogardą Piłsudskiego dla blichtru. Z kolei, po oddaniu 21 strzałów armatnich na deszczowej defiladzie na Polu Mokotowskim, piorun we właściwym czasie dołożył swój 22 strzał-salut. Do Krakowa trumna z Marszałkiem dotarła rankiem 18 maja. Odnotowano tu pęknięcie resorów w fabrycznie nowym wagonie, którym transportowano lawetę ze zwłokami. Obserwatorium Astronomiczne w Krakowie raportowało: "W dniu 17 maja dobra pogoda utrzymywała się do południa, potem nad Krakowem zebrały się masy czarnych chmur, żółkniejących na obrzeżach, co spowodowało, że wnet zapadł półmrok. Około godziny 14.17 zrobiło się tak ciemno, że trzeba było zapalić światła w Obserwatorium. Ciemność była tak nieprzenikniona, że nie mogliśmy dojrzeć, która godzina na naszych zegarkach. Dyrektor Obserwatorium, prof. Banachiewicz mówi, że
ciemność była głębsza od tej jaką spowodowały zaćmienia słońca w latach 1914, 1927 i 1932. Termometry wskazywały spadek temperatury o 7 stopni, co jest niezwykłe w tak krótkim czasie. Barometry wskazywały natomiast nagłą zmianę ciśnienia."
U stóp wejścia do katedry wawelskiej, prezydent Mościcki powiedział:
"Cieniom królewskim przybył towarzysz wiecznego snu. Skroni jego nie okala korona a dłoń nie dzierży berła. A królem był serc i woli naszej. Półwiekowym trudem swego życia brał we władanie serce po sercu, duszę po duszy, aż pod purpurę królestwa swego ducha zagarnął niepodzielnie całą Polskę. Śmiałością swej myśli, odwagą zamierzeń, potęgą czynów z niewolnych rąk kajdany zrzucił, bezbronnym miecz wykuł, granice nim wyrąbał a sztandary naszych pułków sławą uwieńczył.(...) Dał Polsce wolność, granice, moc i szacunek. Czynami swymi budził u wszystkich - po wszystkie krańce Polski - iskry tęsknot do wielkości.(...). U bram domostw naszych postawmy warty, byśmy bezcennego kruszcu cnót przez Niego pozostawionych nie uszczuplili, niczego z wielkiego po nim dziedzictwa nie uronili, byśmy duchowi Jego, troską za życia o los Polski uwieńczonemu, spokój w wieczność dali."
Reakcja świata
Prasa światowa rozpisywała się o zgonie budowniczego polskiej niepodległości. Wyróżniały się głosy wrogów polskiego państwa. Na posiedzeniu plenarnym Ligi Narodów towarzysz Litwinow w imieniu Rosji Sowieckiej powiedział: "Przyszło mi otwierać to nadzwyczajne posiedzenie zgromadzenia w atmosferze smutku. Sąsiadujące z nami państwo dopiero co straciło człowieka, czyjego silną osobowością od momentu odzyskania narodowej niepodległości przesiąknięta jest historia jego odrodzenia i rozwoju życia społecznego. Marszałek Piłsudski poświęcił całe swoje życie sprawie odrodzenia swojego państwa. Dla realizacji tego celu poniósł ogromne ofiary. Zasłużenie stał się bohaterem narodowym. Kierował losami Polski od momentu jej nowego powstania aż do swojej śmierci. Potrafił umocnić swoje państwo i to dzięki jego wysiłkom cieszy się ono ogólnym szacunkiem i zajmuje w rodzinie narodów odpowiednie miejsce ("Prawda" z 21 maja 1935r. nr 138 (6384) s. 5).
Równie interesujące głosy napływały z Palestyny: "Naczelny Rabinat w Palestynie jako najwyższa żydowska instancja religijna łączy się w smutku i żałobie z narodem polskim w jego wielkiej stracie, jaką jest śmierć Twórcy Państwa Polskiego Marszalka J. Piłsudskiego, znanego w całym świecie jako wyjątkowy przykład kultury i umiłowania sprawiedliwości."
Z kolei burmistrz Tel Awiwu M. Dizengoff pisał do konsula Łukaszewicza: "Pozwalamy sobie zapewnić Pana, że [...] ta przedwczesna śmierć stanowi ciężką stratę nie tylko dla narodu polskiego, ale i dla innych narodów, które nauczyły się cenić wysoki poziom charakteru i cnót tego wielkiego męża stanu, a w szczególności dla narodu żydowskiego w całym jego rozproszeniu."
Symboliczny w wymowie był artykuł "Śmierć Piłsudskiego i urodziny Herzla", ogłoszony 24 maja w "Hajarden", zakreślający szeroką parabolę pomiędzy datą 75. rocznicy urodzin twórcy idei państwa izraelskiego (2 maja 1860) a dniem zgonu Marszałka. W życiowej drodze Piłsudskiego autor poszukiwał praktycznych wskazówek: "Polsko, to, iż posiadałaś takiego syna - wielkim jest szczęściem: uwolniona Jehuda staje na baczność przed zimnym grobem, który zabrał to gorące serce, serce ojca współczesnej Polski - dziś już symbolu."
Trudno się dziwić, że w takiej atmosferze pojawiły się projekty trwalszego uczczenia pamięci. Dnia 22 maja zapadła uchwała Walnego Zgromadzenia Banku Palestyńsko-Polskiego w Tel Awiwie o zasadzeniu lasku imienia Pierwszego Marszałka Polski. W uznaniu pozytywnego stosunku do żydowskich aspiracji narodowych zasadzono już podobne królowi angielskiemu i Tomaszowi Masarykowi. Nie mniej ciekawym, choć ostatecznie niezrealizowanym pomysłem był plan zbudowania miasta o nazwie Tel Piłsudski, który pojawił się w czerwcu 1935 roku.
Hołd Hitlera
Warto wreszcie przypomnieć o skomplikowanym stosunku III Rzeszy i Niemców do Piłsudskiego. Na ów stosunek nakładał się ból po stracie ziem wschodnich II Rzeszy na rzecz Polski, ale i pamięć o tym, że to Niemcy wydali Akt 5 Listopada 1916 o odbudowie państwa. Skoro też Niemcy Weimarskie współpracowały z komunistyczna Rosją, to III Rzesza - przynajmniej w 1935 roku była jeszcze szczerze antykomunistyczna. Pamiętano także o tym, że obowiązywała oba państwa deklaracja o niestosowaniu przemocy ze stycznia 1934 roku, co nastąpiło po nieskutecznej ofercie Piłsudskiego wobec Francji, a dotyczącej wojny prewencyjnej przeciwko Niemcom.
Msza żałobna w katedrze św. Jadwigi w Berlinie, 18 maja 1935 r. W pierwszym rzędzie, na honorowym miejscu siedzi Adolf Hitler fot. Wikimedia Commons
Marszałek skutecznie zastraszył wojskowy i polityczny elektorat III Rzeszy. Elektorat ów myślał, że uda mu się nakłonić Polskę do wspólnej wyprawy na Rosję. Jest jeszcze sfera psychologii. Feldfebel Adolf Hitler miał szacunek dla marszałka - zwycięzcy w wojnie 1920 roku, tym bardziej, że on sam jeszcze wtedy nie miał sukcesów militarnych na koncie.
W uroczystościach pogrzebowych w Krakowie uczestniczył marszałek Hermann Göring, a po kampanii wrześniowej 1939 roku w krypcie wawelskiej Niemcy oddali hołd Piłsudskiemu. Polacy nie dali się nabrać na te powierzchowne gesty. Głęboko wierzyli, że gdyby Piłsudski żył, do klęski by nie doszło. Z tym przekonaniem dotrwali do 1989 roku.
Na krypcie wawelskiej nad grobowcem Piłsudskiego napisano: Corpora Dormiunt Vigilant Animae ("Ciała śpią - duchy czuwają").
prof. Janusz Cisek dla Wirtualnej Polski