Ratownik medyczny komentuje blokady rolników. Pojawiło się nagranie
Karetka na sygnale nie mogła zjechać z ronda z powodu blokady rolniczej. Nagranie pojawiło się w mediach społecznościowych i wywołało burzę. Chwilę później pojawiło się kolejne z innego miasta. Oba filmy obejrzał gnieźnieński ratownik medyczny, który w rozmowie z "Faktem" postanowił skomentować sytuację.
21.02.2024 14:07
Pierwsze nagranie pochodzi z okolic Koszalina. Widać na nim, jak przez jedną z rolniczych blokad próbuje przejechać ambulans z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi. Rolnicy jednak nie przepuszczają karetki.
Drugi film pochodzi z Gorzowa Wielkopolskiego. Ambulans wiózł pacjenta do Szczecina, gdzie miał przejść ważny zabieg. Jednak na trasie S3 trwał w tym czasie protest rolników. Karetka utknęła w korku. Ostatecznie - jak informuje serwis gorzowskie.pl - kierowca został skierowany do Szczecina inną drogą, co jednak wydłużyło podróż o pół godziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pod filmami pojawiło się mnóstwo komentarzy krytykujących postawę rolników. "Jeżeli to prawda to są niesamowici idioci. Rozumiem protest, rozumiem dlaczego, ale taką akcją totalnie zniechęcają do siebie ludzi..." - napisał jeden z komentujących.
Ratownik medyczny komentuje blokady rolników
"Fakt" pokazał nagrania doświadczonemu ratownikowi medycznemu, który opowiedział z kolei o swoim doświadczeniu z trasy S5.
- Mam dobre doświadczenia, jeśli chodzi o protest rolników. Nigdzie nie byłem blokowany, gdy jechałem karetką na sygnale, przepuszczano mnie od razu. Była dobra i sprawna organizacja. Wyznaczano korytarz na wypadek takich losowych zdarzeń i kiedy zaszła konieczność, to organizator kierował na ten pas. Ronda były zamknięte, ale służby były przygotowane. Byłem nawet zaskoczony, że tak to sprawnie działa. Zachowana była płynność, nie było żadnego problemu - powiedział.
Jednocześnie skrytykował sytuacje spod Koszalina i Gorzowa Wielkopolskiego. - To niedopuszczalne. Życie i zdrowie jest najważniejsze. Służby ratunkowe nie mogą być blokowane - ocenił.
Rafał Lukstaedt przyznał, że najbardziej oburzył go komentarz kobiety, która nagrywała przejazd karetki. Jak pisaliśmy na WP, autorka filmu komentowała na nim, że przecież "była informacja, które drogi będą zablokowane".
- Ten komentarz jest co najmniej nie na miejscu. Informacja o blokowanych drogach jest informacją dla społeczeństwa. Kierowca karetki nie będzie analizował tego, która droga jest zamknięta, on szuka najkrótszej i najlepszej dla pacjenta. Gdyby ta pani miała świadomość, że w tej karetce jest ktoś jej bliski, też by powiedziała, że niech kierowca szuka sobie objazdu? To skandaliczne słowa - podsumował.
Czytaj też: