Ratownicy medyczni jeżdżą karetką z pacjentem po kilka godzin. W szpitalach brakuje miejsc
Sytuacja epidemiczna w Polsce jest bardzo poważna. Karetki z pacjentami często odbijają się od drzwi szpitali. W wielu miejscach brakuje miejsc. Ratownicy medyczni w całym kraju działają na najwyższych obrotach. – Wczoraj realizowałem wyjazd, który od 9:40 zakończył się o godzinie 17. To była podróż przez całe województwo – relacjonuje Adam Piechnik. Ratownik medyczny wraz z kolegami musieli pokonać łącznie około 200 km, by móc w końcu pacjentkę zostawić w szpitalu w Pionkach. – W tej chwili zaczyna to wyglądać naprawdę fatalnie. Przy tak długim zajmowaniu się pacjentem, który cały czas wymaga tlenoterapii, to najzwyczajniej w świecie potrafi nam się skończyć tlen w karetkach – dodaje. Adam Piechnik nawołuje, aby w transport pacjentów skąpoobjawowych zaangażowali się strażacy. Więcej w materiale wideo.