Niebezpieczne wydarzenia miały miejsce w poniedziałek, 24 lutego, około godziny 15, w okolicach Mostu Trzebnickiego we Wrocławiu. Biegający po zamarzniętej Odrze pies wpadł do wody, gdy pod jego ciężarem załamał się lód.
Na pomoc ruszył przypadkowy świadek. 35-latek również znalazł się w wodzie. Na pomoc wezwani zostali ratownicy WOPR.
Lód na Odrze załamał się pod psem. Przypadkowy świadek ruszył na ratunek
Mężczyzna zdołał o własnych siłach wydostać się z wody. Jednak potrzebował pomocy, bo ostre krawędzie lodowych tafli pokaleczyły go. Pomogli mu ratownicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeleżały wieki pod mostem. Wyjątkowe odkrycie w stolicy Peru
35-latek natychmiast otrzymał pomoc. Został przez służby WOPR uchroniony przed wyziębieniem, a jego rany zdezynfekowano. Następnie przekazano go załodze karetki pogotowia.
Uratowany pies również otoczony został opieką ratowników. Owinięte folią termiczną zwierzę zostało przekazane właścicielce. Dolnośląskie WOPR podkreśla, że pies spacerował bez smyczy, co mogło doprowadzić do tragedii.
Ratownicy apelują o ostrożność podczas spacerów w pobliżu rzek i zbiorników wodnych. Przypominają, że wchodzenie na lód bez odpowiedniego sprzętu jest niebezpieczne, zwłaszcza w cieplejsze dni, gdy lód staje się cieńszy. "Ratując psa, można stracić życie" – ostrzegają ratownicy.
Przeczytaj również: Kobiety z brodami i półnagie tancerki. Trump pokazał wizję Gazy
Źródło: www.fakt.pl/WOPR