Rasistowskie groźby wobec polskiej rodziny z Bradford
Polskie małżeństwo, mieszkające w Bradford z trójką dzieci, stało się celem bandyckich ataków na tle rasistowskim. Ich dom jest regularnie obrzucany kamieniami, bandyci nachodzą rodzinę domagając się pieniędzy w zamian za pozostawienie ich w spokoju. Przestraszona kobieta w końcu uciekła z dziećmi do Polski.
26-letnia Paulina Sz. w rozmowie z lokalnymi dziennikarzami przyznaje, że jej życie w Wielkiej Brytanii stało się "koszmarem". Wraz z mężem i trójką dzieci od trzech lat mieszkała w domu na osiedlu Holme Wood. Ataki zaczęły się w ostatnim czasie.
Zaczęli od kopania drzwi i wybijania okien
Pewnego dnia trzech nieznanych mężczyzn zaczęło kopać drzwi wejściowe. Krzyczeli przy tym rasistowskie, antypolskie hasła. Dzień później rozbili kuchenne okno - kamień, który wrzucili, wylądował na kuchence. Kilka minut wcześniej w tym miejscu stała najstarsza córka 26-letniej kobiety. - Byłam przerażona, po raz pierwszy znalazłam się w takiej sytuacji - mówi Polka.
Kolejne okno rozbito dwa dni później. Kolejny incydent dotknął męża pani Pauliny, dwóch mężczyzn podjechało pod ich dom i zaczęło go wyzywać i grozić mu. - Powiedzieli mężowi, że jak nie zaczniemy płacić, to oni się nie uciszą. Grozili, że rozbiją nam wszystkie okna w domu - opowiada przerażona kobieta.
W obawie o bezpieczeństwo małych dzieci (w wieku od dwóch do trzech lat) 26-latka dwa dni temu wróciła samolotem do Polski. Przez jakiś czas dzieci będą pod opieką babci. - Najstarsza córka budziła się w nocy krzycząc, że nie chce już mieszkać w tym domu w Anglii - dodaje pani Paulina, która pod koniec tygodnia ma zamiar wrócić do męża.
Sprawcy nadal są na wolności
Policjanci z Bradford prowadzą dochodzenie w tej sprawie. - Znamy szczegóły wydarzeń, które dotknęły tę rodzinę. Jesteśmy w stałym kontakcie z tymi osobami i z radą osiedlową. Rasistowskie zachowanie nie będą tolerowane w naszej społeczności, tego rodzaju zgłoszenia traktujemy bardzo poważnie - zapewnia sierżant Adam Crisp. Miejscowy radny dodaje, że nikt nie powinien czuć się zagrożony w swoim domu. - To bardzo tragiczna historia, w której rodzina jest zmuszona wywieźć dzieci w obawie o ich bezpieczeństwo. Nikt nie powinien być obiektem ataków tego typu - mówi Imran Hussain.
Sprawcy nadal nie są znani. Osoby mogące pomóc w ich identyfikacji mogą dzwonić pod policyjny numer 101 lub na anonimową infolinię Crimestoppers.
Małgorzata Słupska