Raport komisji - "zeżreć żabę o wymiarach krokodyla"
Komisja śledcza badająca tzw. sprawę Rywina
zakończyła swoją działalność - w ten sposób wicemarszałek Sejmu,
przewodniczący tej komisji, Tomasz Nałęcz (SdPl) odniósł się do
pomysłu Jana Rokity. Poseł PO chce, aby w sytuacji kiedy nie
dojdzie do publikacji raportu, wznowić prace i przesłuchać
prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Musielibyśmy zeżreć żabę o wymiarach krokodyla, żeby się zgodzić
z tym, że sprawozdanie nie zostało przyjęte - podkreślił Nałęcz.
Komisja śledcza kończy działalność w momencie przyjęcia sprawozdania przez Sejm - powiedział Nałęcz. W jego ocenie, Sejm 28 maja przyjął jako sprawozdanie z prac komisji śledczej raport przygotowany przez posła Zbigniewa Ziobrę (PiS), który - w ostatnim z głosowań nad wnioskami mniejszości złożonymi do sprawozdania komisji - uzyskał bezwzględną większość głosów.
Skoro odbyło się głosowanie i bezwzględną większością głosów Sejm przyjął tekst, to znaczy, że przyjął sprawozdanie komisji śledczej w wersji zaproponowanej przez posła Zbigniewa Ziobrę - podkreślił wicemarszałek Sejmu.
W ocenie Nałęcza, pomysł Rokity można zaakceptować, ale tylko za cenę przyznania, że Sejm nie zakończył jeszcze procedury przyjęcia sprawozdania z prac komisji śledczej. Jak zauważył, takie stanowisko byłoby jednak poparciem stanowiska Sojuszu, który uważa, że sprawozdanie komisji nie zostało przyjęte.
Trzeba by było wbrew faktom, wbrew temu, co żeśmy twierdzili przez 4 miesiące powiedzieć, że ci, którzy mówili, że Sejm sprawozdania nie przyjął mieli rację. Ja takiej ceny nie jestem gotów zapłacić. Myślę, że poseł Rokita, jak sprawę przemyśli, też tej ceny nie będzie gotów zapłacić - powiedział Nałęcz.
Jak dodał, jeśli jednak Sejm uzna, że nie przyjął sprawozdania z prac komisji śledczej, to on podporządkuje się werdyktowi Sejmu i zwoła posiedzenie komisji śledczej.
Rokita powiedział w czwartek dziennikarzom: "Albo raport zostanie natychmiast ogłoszony i można uznać, że sprawy są zakończone i należy przystąpić do wyciągania konsekwencji wobec sprawców afery Rywina, albo należy ponownie wszcząć przesłuchania i doprowadzić do tych przesłuchań, które podobno ze względów konstytucyjnych nie były możliwe, a teraz są możliwe".
28 maja Sejm przyjął wniosek mniejszości do sprawozdania komisji autorstwa Zbigniewa Ziobry. Niejasności zapisów dotyczących sposobu przyjmowania sprawozdania komisji śledczej spowodowały jednak, że do dziś ani wśród posłów, ani wśród ekspertów nie ma zgodności, czy ostatecznie sprawozdanie z prac nad tzw. aferą Rywina zostało przyjęte.
Raport Ziobry zawiera konkluzję, że Rywina do Agory wysłała grupa, w skład której wchodzili: były premier Leszek Miller, była wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska, były szef gabinetu politycznego Millera Lech Nikolski, były prezes TVP Robert Kwiatkowski i sekretarz KRRiT Włodzimierz Czarzesty.