Raport Al‑Kaidy - Polacy wprowadzeni w błąd?
"Rzeczpospolita" zleciła niezależne tłumaczenie raportu przypisywanego Al-Kaidzie, o którym tak głośno było ostatnio w mediach i w Sejmie. Rezultaty są zaskakujące - Polaków wprowadzono w błąd - informuje dziennik.
W przedstawionym w Sejmie przez szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego tzw. raporcie norweskim nie ma gróźb wobec Polski. W tłumaczeniu jest za to sporo błędów. Dla przykładu opinia arabskiego autora o prezydencie Kwaśniewskim jako "prozachodnim, a zwłaszcza proamerykańskim oportuniście" została w tekście Siemiątkowskiego, przełożona jako: "prezydent (...) nastawiony jest prozachodnio, a szczególnie proamerykańsko".
Niezależne tłumaczenie raportu, które zleciła "Rzeczpospolita", nie pozostawia wątpliwości: prezydent Kwaśniewski może się czuć przez autora raportu urażony, lecz nie zagrożony - jak wynikałoby ze słów szefa AW - pisze "Rzeczpospolita".
"Raport norweski" miał być kluczem do wyjaśnienia marcowych ataków na Madryt, bo trzy strony napisanej po arabsku analizy są poświęcone sytuacji w Hiszpanii. Obok Wielkiej Brytanii, Włoch i Polski właśnie Hiszpania została zaliczona przez autora do głównych sojuszników Stanów Zjednoczonych w wojnie w Iraku. W oryginale nie ma jednak - wbrew temu, co podawano - wezwania zwolenników Al-Kaidy do ataków na Hiszpanię - podaje dziennik.
W oryginalnym raporcie nie ma też żadnego zdania, które świadczyłoby o związkach autorów z Al-Kaidą. Na pierwszej stronie podano zaś informację, że analizę przygotowała Rada Informacyjna na rzecz Pomocy Narodowi Irackiemu. Autor raportu analizuje także sytuację polityczną w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Polsce.
Większa część analizy dotyczącej Polski jest jednak po prostu słowo w słowo przepisana ze stron internetowych Ambasady Polskiej w Kairze. Informacja o tym źródle jest w oryginale podana w załączniku, na dole pierwszej strony, która mówi o Polsce - informuje "Rzeczpospolita".
Niestety, Zbigniew Siemiątkowski, szef Agencji Wywiadu, której "Rzeczpospolita" przekazała informacje o nieścisłościach, nie chciał z gazetą rozmawiać. Wcześniej, a więc tuż po przedstawieniu raportu w Sejmie, twierdził zaś, że analiza zawarta w raporcie pokazuje, iż "mamy do czynienia z przeciwnikiem, który potrafi prawidłowo analizować (...) i którego dotychczas nie docenialiśmy" - pisze publicysta "Rzeczpospoliej".
"Jeżeli zachodzą uzasadnione wątpliwości, że komisji przedstawiono raport, który istotnie różni się od oryginału, to zwrócimy się z prośbą do ministra Siemiątkowskiego o wyjaśnienia" - powiedział "Rzeczpospoliej" Bogdan Lewandowski (SdPl), członek Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. (PAP)
Więcej: rel="nofollow">Rzeczpospolita - Manipulacja czy ignorancja?Rzeczpospolita - Manipulacja czy ignorancja?