Rakiety Korei Północnej mogą uderzyć w Alaskę
Amerykański sekretarz stanu Rex Tillerson potwierdził, że Korea Północna przeprowadziła wczoraj po raz pierwszy test międzykontynentalnej rakiety balistycznej. Działanie Pjongjangu nazwał "nową eskalacją zagrożenia" - informuje BBC.
Rex Tillerson przyznał jednocześnie, że Stany Zjednoczone nigdy nie zaakceptują faktu posiadania przez Koreę Północną broni nuklearnej. Dodał, że potrzebne są "ogólnoświatowe działania", które powstrzymają globalne zagrożenie, jakie stwarza ten kraj.
Amerykańskie władze obawiają się, że rakiety, w którch posiadaniu jest Korea Północne, mogą dolecieć do Alaski. Jednak - jak uspokajają eksperci - nie są one w stanie trafić w konkretne cele.
Stany Zjednoczone zwróciły się o zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ za zamkniętymi drzwiami poświęconego pierwszej próbie międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM) przeprowadzonej przez Koreę Płn - poinformował rzecznik misji USA przy ONZ.
Rzecznik dodał, że spotkanie liczącego 15 krajów głównego organu ONZ odbędzie się prawdopodobnie w środę.
Korea Płn. ogłosiła we wtorek, że przeprowadziła pierwszą udaną próbę międzykontynentalnego pocisku balistycznego. Telewizja państwowa zaznaczyła, że Korea Płn. "jest silną potęgą jądrową" i posiada "bardzo potężny ICBM, który może uderzyć w każde miejsce na świecie". Podczas "historycznego" testu nowa rakieta Hwasong-14 po 39 minutach lotu spadła do Morza Japońskiego w wyłącznej japońskiej strefie ekonomicznej.
Jak odnotowuje agencja Reutersa, niektórzy eksperci wskazują, że nowy północnokoreański pocisk ma zasięg ponad 8 tys. km. Oznaczałoby to, że mógłby dolecieć do kontynentalnej części USA.
Przetestowano pocisk ICBM, który może przenosić głowicę nuklearną
Korea Północna przeprowadziła test międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM), który może przenosić dużą i ciężką głowicę nuklearną - poinformowała w środę oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA.
Jak podała KCNA, zdaniem przywódcy północnokoreańskiego reżimu Kima Dzong Una zakończony sukcesem test potwierdził potencjał Korei Północnej do rozwijania broni strategicznej, która obejmuje m.in. międzykontynentalne pociski balistyczne (ICBM), bomby atomowe oraz wodorowe.
Korea Płn. ogłosiła we wtorek, że przeprowadziła pierwszą udaną próbę międzykontynentalnego pocisku balistycznego. Telewizja państwowa zaznaczyła, że Korea Płn. "jest silną potęgą jądrową" i posiada "bardzo potężny ICBM, który może uderzyć w każde miejsce na świecie". Podczas "historycznego" testu nowa rakieta Hwasong-14 po 39 minutach lotu spadła do Morza Japońskiego w wyłącznej japońskiej strefie ekonomicznej.
Jak pisze agencja Kyodo, gdyby międzykontynentalny pocisk balistyczny stał się w pełni operacyjny, potencjalnie mógłby przenosić głowicę nuklearną na terytorium kontynentalnych Stanów Zjednoczonych. Kyodo przypomina, że w swoim noworocznym przemówieniu Kim Dzong Un powiedział, że jego kraj jest na ostatecznym etapie przygotowań do przetestowania pocisku dalekiego zasięgu
Północnokoreańska próba rakietowa spotkała się z negatywnymi reakcjami państw regionu: Korei Płd., Rosji, Chin oraz Japonii.