Północnokoreańskie rakiety
Mimo nacisków i ostrzeżeń, władze w Phenianie ani myślą rezygnować z zaplanowanej operacji. "Nigdy nie zrezygnujemy z prawa wyniesienia pokojowego satelity, słusznego prawa suwerennego państwa" - ogłosiła północnokoreańska agencja informacyjna KCNA, dodając, że jest to "podstawowym etapem rozwoju gospodarczego" kraju.
Możliwe jednak, że start rakiety zakończy się fiaskiem tuż po zakończeniu odliczania. Taki scenariusz ziścił się w 2006 roku podczas testu pocisku balistycznego Taepodong-2, który eksplodował 35-40 sekund po odpaleniu.
(wp.pl, PAP/tbe)