Rafał Trzaskowski rezygnuje z "Nowej Solidarności"
Ruch Rafała Trzaskowskiego startuje w sobotę. Wbrew informacjom z ostatnich miesięcy, nie będzie miał nazwy "Nowa Solidarność". Jak ustaliła Wirtualna Polska, prezydent Warszawy i były kandydat na prezydenta RP ma zaproponować inną nazwę, ściśle nawiązującą do kampanii wyborczej.
Inauguracja ruchu Rafała Trzaskowskiego odbędzie się 17 października o godz. 13:00 w Studiu Telewizyjnym ZPR, przy ul. Wał Miedzeszyński w Warszawie.
Ze względu na ograniczenia związane z pandemią koronawirusa, wydarzenie będzie miało charakter hybrydowy, a zainteresowani przedstawiciele mediów będą mogli obserwować inaugurację w strefie medialnej, w Studiu Telewizyjnym ZPR - poinformował Wirtualną Polskę zespół ruchu. - Zgodnie z reżimem sanitarnym, do strefy medialnej będzie mogła wejść ograniczona liczba dziennikarzy - podkreślają współpracownicy Trzaskowskiego.
Inauguracja ruchu prezydenta Warszawy odbędzie się - jak widać - w zupełnie nowych warunkach.
Założenia sprzed kilkunastu tygodni były oczywiście inne: wówczas szykowano się do organizacji dużego wiecu z udziałem setek zwolenników Rafała Trzaskowskiego z kampanii prezydenckiej.
Miało być wielkie wydarzenie na otwartej przestrzeni - zamiast tego ruch wystartuje w formule multimedialnej konferencji, którą będzie można śledzić przede wszystkim w mediach społecznościowych. Współpracownicy włodarza Warszawy liczą na duże zainteresowanie, nie tylko ze strony osób na co dzień śledzących wydarzenia polityczne.
Liderzy PO dystansują się od ruchu Trzaskowskiego
Powodem takiej, a nie innej formuły wydarzenia są oczywiście wprowadzone obostrzenia w związku z pandemią COVID-19. Warszawa znajduje się w czerwonej strefie, większe zgromadzenia są w związku z tym zakazane. - Trzaskowski musiał dostosować się do tej sytuacji - podkreślają osoby zaangażowane w ruch.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, inicjatywa nie będzie mieć nazwy "Nowa Solidarność" - a pod taką nazwą niepowołany jeszcze ruch Trzaskowskiego funkcjonował w mediach przez ostatnie miesiące. Takiej też nazwy używali w wypowiedziach publicznych sami politycy PO.
Informację tę próbowaliśmy potwierdzić u samego zainteresowanego. "Wszystko będzie jasne jutro” - odpisał nam prezydent Warszawy. Nieoficjalnie słychać, że jego ruch nazywać się będzie "Wspólna Polska".
Tydzień temu - jak informowaliśmy w WP jako pierwsi - ruszyły zapisy do newslettera ruchu Rafała Trzaskowskiego na stronie internetowej startujemyzruchem.pl.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W ciągu 6 dni zapisało się niespełna 10 tys. internautów. Niektórzy w PO twierdzą, że wobec wyniku wyborczego Rafała Trzaskowskiego - ponad 10 mln głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich - liczba ta nie jest do końca zadowalająca.
Liderzy PO dystansują się od inicjatywy prezydenta Warszawy. - Nie zajmuję się tym ruchem. To inicjatywa niepartyjna - powiedział kilka dni temu portalowi PolskieRadio24.pl przewodniczący Platformy Borys Budka.
Według zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego sprzed kilku tygodni, zadaniem jego ruchu nie jest budowanie alternatywy dla partii politycznych, tylko "zaplecza intelektualnego, sieci wolontariuszy, organizowanie zbiórek podpisów pod obywatelskimi projektami ustaw, przygotowanie do wyborów, jeśli chodzi o możliwość dotarcia do ludzi, z którymi nie rozmawiała wcześniej PO z powodu słabszych struktur partyjnych".
"Nowa Solidarność". Szef klubu KO zdradza szczegóły ruchu Rafała Trzaskowskiego
Ruch Trzaskowskiego. Kurs kolizyjny?
Mimo to - jak relacjonował reporter WP Mariusz Gierszewski - do Biura Krajowego PO przy ulicy Wiejskiej w Warszawie "wydzwaniają szefowie regionów z pytaniami, jak ich ludzie mają się zachowywać wobec ruchu Rafała Trzaskowskiego".
Zapisywać się czy nie? Jasnej odpowiedzi nie ma - informował Gierszewski. - Na dole partii jest przeświadczenie, że wyborcy nie będą rozróżniać formy prawnej ruchu, przyjmą go jako nowy podmiot polityczny i przepłyną do niego - mówił nam były członek ścisłego kierownictwa partii.
W WP odnotowaliśmy, że w ostatni weekend, kiedy wystartowała strona nowego ruchu Trzaskowskiego, PO odpowiedziała w internecie akcją: "Dołącz do nas, złóż deklarację członkostwa, nie wychodząc z domu".
- Mam nadzieję, że nie jest to kurs kolizyjny. Pytań i obaw ze strony członków PO jest bardzo dużo. Działacze nie wiedzą, czy mają się angażować w inicjatywę Trzaskowskiego i do dziś nie ma jasnego przekazu ze strony partii, jak to wygląda - mówił reporterowi poseł PO Arkadiusz Myrcha.