Radosław Sikorski: Ukraina i konsekwencje polityki rosyjskiej ważną częścią wystąpienia
Szef MSZ Radosław Sikorski zapowiedział, że Ukraina, konsekwencje tego, co się w tym kraju dzieje oraz konsekwencje polityki rosyjskiej będą ważnym elementem informacji dotyczącej kierunków polityki zagranicznej, jaką przedstawi w czwartek w sejmie.
07.05.2014 | aktual.: 07.05.2014 09:42
Sikorski powiedział dziennikarzom w sejmie, że tezy wystąpienia najpierw zaprezentuje w środę na zamkniętym posiedzeniu komisji spraw zagranicznych. - Możecie się państwo spodziewać, że nie tylko Ukraina, ale i wszystkie implikacje tego, co się dzieje na Ukrainie i polityki rosyjskiej będą oczywiście bardzo ważnym wątkiem - podkreślił minister.
Pytany przez dziennikarzy co sądzi o tym, że "propagandziści Kremla podsycają nacjonalistyczne, antypolskie nastroje", Sikorski odpowiedział: - Będę i o tym mówił, bo propagowane są nieprawdy o roli Polski. Polska nie szkoli żadnych radykałów, nie wspiera autonomii, to są wszystko bzdury.
Szef MSZ był też pytany czy prezydent Rosji Władimir Putin powinien pojawić się w Normandii na obchodach 70. rocznicy lądowania aliantów. - Nie mam zdania na ten temat, ale rocznica końca II wojny światowej, a także setna rocznica wybuchu I wojny światowej powinna dać wszystkim uczestnikom tego dramatu do myślenia. Bo I wojna pokazuje jak można dojść do bardzo niebezpiecznych rezultatów poprzez serię pozornie nieznaczących, przypadkowych decyzji. Obyśmy tym kryzysem zarządzili lepiej niż tamtym - podkreślił.
Sikorski odpowiedział też na pytanie czy - jego zdaniem - uda się przeprowadzić zaplanowane na 25 maja wybory prezydenckie na Ukrainie. - Wybory się odbędą, pytanie czy na całości terytorium. Tu olbrzymia odpowiedzialność spoczywa na Rosji. Federacja Rosyjska odmawia legitymacji rządowi ukraińskiemu. Cóż bardziej oczywistego, żeby wyłonić partnera do rozmów, jak pomóc w organizacji uczciwych, demokratycznych wyborów, dzięki którym Ukraina będzie miała niekwestionowanego prezydenta - stwierdził.
Coroczna informacja ministra spraw zagranicznych na temat głównych kierunków polskiej polityki zagranicznej rozpocznie się w czwartek o godz. 13. Po wystąpieniu szefa polskiej dyplomacji planowana jest czterogodzinna debata.
Zwyczajowo informacji o polityce zagranicznej przysłuchują się: prezydent, premier i przedstawiciele korpusu dyplomatycznego. Założenia polskiej polityki zagranicznej, które będą podstawą do wystąpienia ministra w sejmie, rząd przyjął pod koniec lutego; są one niejawne.
