Radosław Sikorski tłumaczy się z gazowej wpadki na Twitterze
- To ryzyko aktywnej polityki informacyjnej - tak szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski tłumaczył się z wiadomości, którą umieścił w internecie. Minister spraw zagranicznych napisał na Twitterze, że intuicja podpowiada mu, iż minister skarbu będzie miał dobre informacje o cenach gazu. W ten sposób wyprzedził komunikat giełdowy. Według polityków PiS i Solidarnej Polski, szef MSZ - umieszczając taki wpis - mógł złamać prawo.
07.11.2012 | aktual.: 07.11.2012 13:56
Minister Sikorski tłumaczył w rozmowie z RMF FM, że wiedział, iż toczą się negocjacje cenowe z Gazpromem. Przyznał, że był optymistą co do ich rezultatu. Internetowy wpis był wyrazem tego właśnie optymizmu. Pojawił się, bo - jak mówisz szef resortu - jest zwolennikiem aktywnej polityki informacyjnej. Poza tym wpis na Twitterze był nadinterpretowany, a jedyną intencją Sikorskiego było pogratulowanie udanych negocjacji.
"Szef MSZ nie zdradził poufnych informacji"
Rzecznik rządu Paweł Graś uważa, że szef MSZ Radosław Sikorski nie zdradził poufnych informacji, a jedynie podzielił się z Polakami radością.
Graś był pytany, czy premier będzie dyscyplinował Sikorskiego za jego wpis na Twitterze w sprawie cen gazu dla Polski. - Premier przyjął tę sprawę zupełnie na spokojnie, to sprawa trochę rozdmuchana, jak rozumiem, minister żadnych poufnych informacji nie zdradził, chciał się podzielić radością z nami wszystkimi, że będziemy płacili mniej za gaz. To jest przecież najważniejsza informacja dla Polaków - odpowiedział rzecznik rządu.
Jak przekonywał, Komisja Nadzoru Finansowego oraz wszyscy, którzy znają się na rynku giełdowym i finansowym, wiedzą, że wpis Sikorskiego na Twitterze "nie miał absolutnie żadnego wpływu na kursy ani na to, czy ktoś zarobił, czy nie zarobił (pieniędzy), a giełda żadnych spektakularnych operacji nie odnotowała".
Opozycja: Sikorski mógł złamać prawo
Politycy PiS i Solidarnej Polski komentując wpis ministra ws. cen gazu dla Polski ocenili, że szef MSZ mógł złamać prawo.
Dawid Jackiewicz (PiS) powiedział: "minister Sikorski przekazywał informację o zbliżającym się sukcesie negocjacyjnym ministra Budzanowskiego ws. obniżek cen gazu. Notowania akcji PGNiG skoczyły o 15 proc. i te osoby, które były w posiadaniu wiedzy, którą prawdopodobnie dysponował pan minister Sikorski, mogły, nie wiemy, czy tak się stało, ale niewątpliwie mogły wzbogacić się, wykorzystując tę wiedzę".
Także w ocenie polityków Solidarnej Polski w związku z wpisem Sikorskiego mogło dojść do złamania tajemnicy państwowej i manipulacji dot. kursu giełdowego spółki państwowej.
Minister skarbu Mikołaj Budzanowski bronił Sikorskiego mówiąc: "minister Sikorski nie powiedział przecież, że umowa została już podpisana". - W tej informacji, którą minister Sikorski opublikował nie ma żadnych szczegółowych danych i przecież nie miało to wpływu na notowania spółki (PGNiG) na giełdzie papierów wartościowych - dodał.
Także według KNF Sikorski nie złamał prawa, gdyż jego wpisu nie można traktować jako informacji poufnej.