Radosław Sikorski jedynką w Bydgoszczy? Tomasz Siemoniak: ta wypowiedź była przedwczesna
- Wszyscy nowi ministrowie zgodzili się bardzo szybko. To dowód, jakim zaufaniem w rządzie i w PO cieszy się Ewa Kopacz - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak.
16.06.2015 | aktual.: 16.06.2015 09:12
- Bez przesady, dymisja 3 ministrów na 18 to nie jest jakaś katastrofa. Premier działa spokojnie i z planem - dodaje. - Prof. Zembala - to tak, jakby Messi wchodził w 75. minucie na murawę - ocenia wicepremier. Gość RMF FM pytany o Małgorzatę Kidawę-Błońską na stanowisku marszałka Sejmu odpowiada: Rzecznikowanie rządu to był epizod w jej karierze. Dodaje, że to bardzo dobra kandydatura.
Tusk doradza? - Nie potwierdzam, że jest doradcą, czy kreatorem sytuacji - mówi Siemoniak. - Liderem PO jest Kopacz, sama podejmuje decyzje. Jedne podobają się Tuskowi, inne nie - komentuje wicepremier. Pytany o "jedynkę" w Bydgoszczy dla Radosława Sikorskiego odpowiada: Przy całym szacunku do marszałka, ta wypowiedź była przedwczesna.
Szef MON, pytany we wtorek w RMF FM, czy amerykańskie czołgi i wozy bojowe w Polsce to pewnik, czy medialna spekulacja, odparł: "To nie jest medialna spekulacja, bo w maju w Waszyngtonie z sekretarzem obrony Ashem Carterem o tym rozmawialiśmy. Ostatecznej decyzji nie ma. Stany Zjednoczone muszą ją podjąć".
Minister obrony spodziewa się w ciągu najbliższych tygodni "amerykańskiej decyzji". - Ale nie chcę tutaj uprzedzać, to oni muszą sami we własnych procedurach zdecydować - zaznaczył minister obrony.
- Rozmawiamy o tym, aby Amerykanie w Europie Wschodniej rozmieścili sprzęt dla jednej brygady - to jest pierwszy krok. To jest kilka tysięcy żołnierzy i setki sztuk różnego sprzętu, ale zobaczymy. Nie chcę uprzedzać faktów. To będzie bardzo dobry krok dla Polski, świadczący o rosnącym zaangażowaniu Stanów Zjednoczonych w Polsce i w Europie Wschodniej. I od każdego amerykańskiego żołnierza w Polsce, każdego amerykańskiego czołgu czy samolotu wzrasta nasze bezpieczeństwo - podkreślił wicepremier.