Radość prezydenta i złośliwości w reakcji. Komentarz z obozu PiS
Prezydent Andrzej Duda w czwartek zdecydował o wprowadzeniu stanu wyjątkowego przy granicy z Białorusią i tego samego dnia udał się na mecz polskiej reprezentacji piłkarskiej, co nie umknęło uwadze części komentatorów. - Nie widzę nic zdrożnego w tym, że prezydent wybrał się na mecz, który odbywał się zgodnie z prawem w miejscu, gdzie stan wyjątkowy nie obowiązuje. Pewnie z 40 tys. ludzi poszło razem z prezydentem Andrzejem Dudą - powiedział w programie "Newsroom" WP Maciej Wąsik, wiceszef MSWiA. Na wskazanie wątpliwości związanych z kibicowania z powagą decyzji o wprowadzeniu stanu wyjątkowego, minister stwierdził, że inaczej ocenia tę sytuację. - Prezydent jest kibicem polskiej reprezentacji, a stan wyjątkowy obowiązuje tylko w wąskim pasie przygranicznym - mówił Wąsik. - Życie w Polsce i w Warszawie toczy się normalnie właśnie dzięki temu, że stan wyjątkowy tam obowiązuje - stwierdził gość Mateusza Ratajczaka, dziękując też za służbę podległym sobie formacjom.