Radny straci mandat, bo... zastrzelił kota sąsiada
Niezwykły powód przedterminowych wyborów w gminie Kamieńsk pod Radomskiem.
Jeden z radnych, Stanisław G., dostał wyrok za... zastrzelenie z wiatrówki kota swojego sąsiada. Radny musi zapłacić 900 złotych grzywny i 100 złotych nawiązki na rzecz Radomszczańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami
.
- Prokurator wnioskował o wyrok skazujący bez rozprawy. I tak się to stało. Rozstrzygnięcie jest prawomocne, gdyż radny G. nie odwołał się. Było to do przewidzenia, bo przyznał się do zarzucanego mu czynu - mówi Dariusz Zakrzewski, zastępca prokuratora rejonowego w Radomsku.
Do incydentu doszło w kwietniu. - Ustaliliśmy, że Stanisław G. był od jakiegoś czasu w konflikcie z sąsiadem. Rezultat: zastrzelił mu kota, a właściciel zwierzaka złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa - mówi nam sierżant Aneta Komorowska z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
Policjanci zaraz po zdarzeniu odebrali sprawcy broń, która teraz, zgodnie z wyrokiem sądu, przepadła na rzecz Skarbu Państwa. Chcieliśmy zapytać radnego, dlaczego zdecydował się na aż tak drastyczną metodę rozwiązania sporu sąsiedzkiego. Niestety, odmówił rozmowy.
Stanisław G. w radzie jest pierwszą kadencję. Pełni funkcję wiceprzewodniczącego... komisji bezpieczeństwa, zasiada też m.in. w komisji kultury. W związku z piastowaniem mandatu radnego, kara za zabicie kota będzie jeszcze bardziej dotkliwa. Stanisław G. musi pożegnać się z radą. Tak się bowiem składa, że radnym, w świetle ordynacji wyborczej, nie może być osoba karana za przestępstwo umyślne.
Wszystko jednak wskazuje na to, że radny straci swój mandat tuż przed końcem kadencji. Zgodnie z przepisami, rada ma 3 miesiące na podjęcie uchwały w tej sprawie - czyli do końca września. Do urzędu gminy nie dotarły jeszcze dokumenty z sądu.
Polecamy w wydaniu internetowym: www.radomsko.naszemiasto.pl