Radny spoliczkował komendanta straży miejskiej
Bydgoski radny PiS podczas sesji rady
miejskiej spoliczkował kilkakrotnie komendanta straży miejskiej.
Po wzajemnej szamotaninie żaden z mężczyzn nie złożył oficjalnej
skargi.
01.07.2004 17:30
Do incydentu doszło w środę wieczorem, podczas kończącej się sesji rady. Według świadków radny Grzegorz Schreiber (PiS) wybiegł za wychodzącym z sali komendantem straży Andrzejem Kaszubowskim, dogonił go i kilkakrotnie uderzył go w twarz, zrzucając mu przy tym na podłogę okulary.
Chwilę później uczestnicy zajścia uspokoili się i wrócili na salę obrad. Żaden z nich nie chciał komentować wydarzeń. Z przykrością przyznaję, że doszło w środę do incydentu z moim udziałem. Żałuję tego, co się stało i przepraszam wszystkich, którzy mogą się poczuć oburzeni moim zachowaniem - napisał w oświadczeniu radny Schreiber.
Obaj uczestnicy zajścia są znanymi w Bydgoszczy postaciami. Radny PiS Grzegorz Schreiber był dwukrotnie posłem: w pierwszej kadencji z listy ZChN, a w trzeciej z listy AWS. Kierował pracami sejmowej komisji etyki poselskiej.
Dowodzący strażą miejską w Bydgoszczy Andrzej Kaszubowski był wcześniej m.in. komendantem wojewódzkim policji. W kraju zasłynął, gdy w 1989 r. publicznie przepraszał w gdańskim kościele św. Brygidy za działalność milicji w PRL.
Świadkowie zdarzenia zgodnie komentują, że w tym przypadku "poszło o kobietę". Być może poszły takie informacje. To, że jest ścisła współpraca między panią dyrektor kancelarii a komendantem straży miejskiej, to jest normalne. Ja sobie cenię tę współpracę i myślę, że to jest bardzo silny punkt urzędu miasta - powiedział dziennikarzom Kaszubowski, pytany o tło zajścia.
Dyrektorem kancelarii prezydenta miasta jest żona radnego Grzegorza Schreibera.