Radny pobił kijem dziennikarza. Sąd warunkowo umorzył sprawę
Sąd Okręgowy w Opolu umorzył warunkowo sprawę Ludwika B., który pobił kijem operatora Polsatu. Sąd uznał winę oskarżonego za udowodnioną, jednak uwzględnił jego późniejszą postawę i niekaralność.
17.03.2017 | aktual.: 17.03.2017 17:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sprawa dotyczyła zdarzeń z końca 2015 roku. Regionalny dziennik "Nowa Trybuna Opolska" opisał zachowanie radnego gminy Wołczyn Ludwika B. Według gazety, samorządowiec wylewał nieczystości ze swojego gospodarstwa w niedozwolonych miejscach. Mieszkańca wsi, który poinformował o tym zachowaniu, "ukarał" wylewając zawartość szamba pod oknem jego domu.
Sprawą zainteresowała się ekipa telewizyjna Polsatu. Dziennikarz z operatorem kamery przyjechali do domu radnego. Kiedy zaczęli go dopytywać o powody takiego zachowania, mężczyzna najpierw zwyzywał swoich rozmówców, a następnie zaatakował ich przy pomocy kija. Dziennikarz uciekł. Operator kamery przewrócił się. Radny bił leżącego, powodując u ofiary stłuczenia rąk i nogi.
W trakcie postępowania radny tłumaczył swoją reakcję stanem zdrowia oraz faktem, że ekipa przyjechała do niego bez zapowiedzi.
Sąd uznał winę oskarżonego za udowodnioną, jednak ze względu na jego dotychczasową niekaralność i dobrą opinię, postępowanie karne umorzył warunkowo na dwa lata. Podsądny ma także wypłacić po 2 tys. złotych poszkodowanym dziennikarzom w ramach zadośćuczynienia.
Warunkowe umorzenie postępowania karnego oznacza, że Ludwik B., który został radnym startując z listy PSL, nadal będzie mógł pełnić tę funkcję. Decyzja sądu jest nieprawomocna.