Radna zaśpiewała "Bogurodzicę". Jest drugie dno hitu ze Starego Sącza

Lidia Szewczyk z PiS już zyskała sławę dzięki wykonaniu "Bogurodzicy" podczas sesji w Starym Sączu. Jej rozgłos sprawił, że mało kto zwrócił uwagę, że burmistrz podczas tego samego posiedzenia stał się znacznie bogatszy. Miesięczne wynagrodzenie Jacka Lelka będzie teraz wynosiło prawie 21 tysięcy złotych. Radni, którzy śpiewali religijną średniowieczną pieśń, na podwyżkę swoich diet muszą jeszcze zaczekać.

Radni PiS ze Starego Sącza odśpiewali "Bogurodzicę" w intencji utrzymania rezolucji ustanawiającej lokalnie "strefę wolną od LGBT". Pieśń nie pomogła uchwale, ale przyniosła wyjątkowe łaski burmistrzowi - dostał 130-procentową podwyżkę  (Gmina Stary Sącz)
Radni PiS ze Starego Sącza odśpiewali "Bogurodzicę" w intencji utrzymania rezolucji ustanawiającej lokalnie "strefę wolną od LGBT". Pieśń nie pomogła uchwale, ale przyniosła wyjątkowe łaski burmistrzowi - dostał 130-procentową podwyżkę (Gmina Stary Sącz)

Głosowanie rady w sprawie wynagrodzeń i diet miało w Polsce mniejszy rozgłos niż spektakularny występ w intencji utrzymania uchwały w sprawie strefy wolnej od LGBT. - Jako samorządowcy za patronkę mamy św. Kingę, której kościół jest u nas od tysiącleci. To by było bałwochwalstwo, gdybyśmy przyjęli odrzucenie rezolucji, którą wtedy żeśmy przegłosowali - powiedziała radna PiS. Wstała i odważnie zaintonowała "Bogurodzicę", gestem dłoni nakazując zgromadzonym powstanie. Mimo religijnych śpiewów, rezolucji w sprawie osób nieheteronormatywnych nie udało się utrzymać, a niestandardowa, bo 130-procentowa podwyżka dla burmistrza przeszła.

Radni nie byli jednogłośni. Jak donosi portal Starosądeckie.info, od głosu wstrzymało się kilka osób, między innymi radna z wokalnym talentem. Natomiast projekt głosowania w sprawie diet radnych został zdjęty z porządku obrad.

Wynagrodzenie zasadnicze burmistrza, zgodnie z najnowszymi ustaleniami, nie może być niższe niż 8 344 zł, czyli 80 procent maksymalnego wynagrodzenia już określonego dla tego stanowiska, czyli kwoty 10 430 zł.

Komisja budżetu zaproponowała maksymalną podwyżkę dla burmistrza Jacka Lelka. To dlatego, jak tłumaczył jej przewodniczący, Jan Tokarczyk, że gmina ma ogromne osiągnięcia, a zawdzięcza je wybitnym talentom samorządowca, burmistrza Jacka Lelka.

Głos w sprawie klubu PiS zabrał radny Grzegorz Faron, porównując zarobki burmistrza do prezydenta Tarnowa, który po podwyżce zarabia 16 tys. złotych.

"Bogurodzica" zaśpiewana. A burmistrz dostał podwyżkę

- Uważamy jako klub PiS, że to jest rażąco duża podwyżka - zdenerwował się radny Grzegorz Faron. - Sam pan burmistrz Jacek Lelek mówił, że mamy problem z dopięciem budżetu, a tu od sierpnia będzie się burmistrzowi należało wyrównanie. To jest niezręczne, żeby taką kwotę ustalać. Nie negujemy zasług i inwestycji, które się udały lub nie. Mamy bobrowisko, w którym nie mamy bobrów, a wyłożyliśmy grube pieniądze, mamy Park&Ride, gdzie się nie przesiadamy, a wyłożyliśmy grube pieniądze. Pomimo tych wszystkich zasług, uważam, że kwota jest rażąca.

Burmistrz Starego Sącza będzie zarabiał miesięcznie 20 824 zł. Na początek, przy pierwszym rozliczeniu po podwyżce, spadnie na niego złoty deszcz - radni zadecydowali, że podniesione wynagrodzenie należy się burmistrzowi od sierpnia, zatem otrzyma wyrównanie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
stary sączradapodwyżki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (225)