Radiowóz z nastolatkami rozbity na drzewie. Jest akt oskarżenia
Jest akt oskarżenia przeciwko byłemu policjantowi, który radiowozem spowodował wypadek w podwarszawskich Dawidach. Sprawa stała się głośna, bo mundurowy przed rajdem zakończonym na drzewie zabrał do policyjnego samochodu dwie nastolatki.
11.07.2023 | aktual.: 11.07.2023 15:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Akt oskarżenia przeciwko Januszowi R., byłemu już funkcjonariuszowi policji, do sądu skierowała 10 lipca Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Mężczyzna został oskarżony o przekroczenie uprawnień służbowych. To dlatego, że zabrał do radiowozu dwie nastolatki, a potem rozbił pojazd. Dziewczyny zostały ranne.
Radiowóz z nastolatkami rozbity pod Warszawą. Zarzuty dla kierowcy
Śledczy potwierdzili, że wobec nastolatek nie były podejmowane czynności służbowe, a do radiowozu miały wsiąść dobrowolnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na początku roku policjanci z Pruszkowa otrzymali zgłoszenie dotyczące zaprószenia ognia. Odjeżdżając z miejsca interwencji zabrali do radiowozu dwie nastolatki z grupy, która zgłosiła to zdarzenie.
- Aktem oskarżenia objęty został również zarzut dokonania przez Janusza R. występku, który polegał na niedopełnieniu obowiązków funkcjonariusza policji poprzez nieudzielenie pomocy pokrzywdzonym w wypadku kobietom - przekazał PAP prok. Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Byłemu policjantowi grozi kara nawet trzech lata więzienia.
Drugi policjant też nie pomógł poszkodowanym
- Drugi z policjantów biorących udział w zdarzeniu usłyszał zarzut niedopełnienia obowiązków funkcjonariusza policji poprzez nieudzielenie pomocy pokrzywdzonym w wypadku kobietom - podał prok. Szymon Banna.
Podkreślił też, że prokuratura, dostrzegła jego poboczną rolę w zdarzeniu oraz postawę w toku postępowania przygotowawczego. Dlatego zdecydowała o skierowaniu wobec niego do sądu wniosku o warunkowe umorzenie postępowania karnego wraz z obowiązkiem przeproszenia pokrzywdzonych kobiet oraz zapłaty na ich rzecz nawiązki.
Czytaj też: Strzelanina w Toronto. Zginęła Polka