Racewicz straciła męża w katastrofie smoleńskiej. Tak dziś pisze o synu
Dziennikarka TVP opublikowała wspólne zdjęcie z synem i opatrzyła emocjonalnym wpisem. "Mój Skarb, mój Anioł, bez początku i końca" – czytamy. Igor jest owocem związku Joanny Racewicz z Pawłem Janeczkiem, oficerem BOR, który zginął 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Dziennikarka nie kryje się z matczynymi uczuciami. Często podkreśla, że 9-letni syn jest jej opoką po śmierci ukochanego męża. Aktualnie spędza z nim ferie w górach i dzieli się chwilami we dwoje z internautami. Na zdjęciu, które zebrało setki polubień Igor czule całuje mamę w policzek, a ona szeroko się uśmiecha. Opis fotografii chwyta za serce.
"Od pierwszej chwili. Kiedy poznałam Jego zapach, gdy tylko wrażliwe ręce wyjęły Go ze środka - czułam, że zaczyna się wielka historia. Kiedy uśmiechnął się do mnie w 5-tym tygodniu życia, wiedziałam, że otwiera się przestrzeń bez końca" – pisze Racewicz. "Każdego dnia powtarzam Mu, że 'jestem, nawet kiedy mnie nie ma' i że 'będę w każdej chwili, kiedy tylko będę potrzebna'. (…) Mój Skarb, mój Anioł, mój Świat, bez początku i końca" – dodaje. Dziękuje też Igorowi za to, że "może być jego mamą".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
9-latek jest nad wyraz dojrzały jak na swój wiek. Stracił tatę w wieku zaledwie 2 lat, a Racewicz robi wszystko, by ojciec był obecny w jego życiu. W sierpniu 2017 r. pojawili się na odsłonięciu pomnika Janeczka i nie obyło się bez wzruszeń. "Dam radę, Mamiś. Jestem w końcu twoim synkiem. No i Janosika' Jest dzielny. Jak Tata" – cytowała syna po uroczystości. "I chce zabrać szarfę do szkoły. Bo duma z Taty i pamięć o nim to jedyne, co zostało. Nasz Syn. Najpiękniejszy pomnik Pawła. Prawdziwszy, niż można sobie wyobrazić. I trwalszy, niż ze spiżu" – stwierdziła wtedy Racewicz.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.