Shmuley Boteach © Getty Images

Rabin Shmuley Boteach: Żaden Żyd nie może zgodnie z prawdą nazywać niemieckich fabryk śmierci "polskimi obozami"

Marcin Makowski

Polaków i Żydów więcej łączy, niż dzieli. Aby to jednak zrozumieć i przepracować konflikty, oba narody muszą uczciwie podejść do swojej historii. Żydzi powinni zrozumieć, że Polska nigdy nie uczestniczyła w Holokauście, a Polacy przyznać się do zbrodni niektórych obywateli. Tylko uczciwy dialog ma sens - mówi jeden z najbardziej wpływowych rabinów w USA Shmuley Boteach, w rozmowie z Marcinem Makowskim.

Marcin Makowski: 70. rocznicę utworzenia państwa Izrael spędził pan w Polsce. Czy jako rabin i Żyd, czuł się pan tutaj mile widziany?

Rabin Shmuley Boteach: Tak. Byłem szczęśliwy, że mogę spędzić ten dzień w państwie, które jest sojusznikiem Izraela i wspiera go na forum międzynarodowym. Izrael nie cierpi na nadmiar przyjaciół w Europie, ale Polska - pomimo ostatnich wydarzeń - jest jednym z nich.

Pobyt w Warszawie zbiegł się również w czasie z obchodami 75. rocznicy powstania w getcie…

I powiem panu, że było to dla mnie jak zrządzenie opatrzności. W żydowskim kalendarzu data ogłoszenia niepodległości Izraela zrównała się ze świecką datą powstania. Oba te wydarzenia przedstawiają w jakimś sensie tę samą ideę - Żydzi, aby istnieć, muszą nieustannie walczyć o swoją wolność. Oczywiście w getcie chodziło o to, żeby umrzeć w sposób honorowy z bronią w ręku, stawiając opór niemieckim nazistom, ale przecież izraelskie siły zbrojne zmagają się dzisiaj z podobnym wrogiem.

Tak jak kiedyś Hitler chciał wymazać nasz naród z powierzchni Ziemi, tak obecnie Iran, Hamas, Hezbollah czy ISIS marzą o naszej eksterminacji. Im również stawimy czoła, ale w walce o życie, suwerenne państwo i demokrację. Chciałbym przy tej okazji powiedzieć, że jestem niezwykle wdzięczny Polakom, że pamiętają o zrywie dowodzonym przez Mordechaja Anielewicza, zajmują się utrzymam miejsc pamięci, muzeów działających w niemieckich obozach, utrzymywanie cmentarzy żydowskich. Ilekroć przylatuję do Polski widzę, że to dziedzictwo nie leży zapomniane.

*Mówi pan o rzeczach miłych uszom Polaków, ale równocześnie w relacjach polsko-żydowskich nadal jest wiele nieufności, ataków, nieuczciwych oskarżeń. Podczas Marszu Żywych w Auschwitz widziałem kartki porozkładane na rampie dowożącej więźniów do obozów z napisem: ”To był polski obóz koncentracyjny”. *

To prawda, nie możemy na te problemy zamykać oczu, ale równocześnie musimy umieć rozważnie otwierać usta. Jako sojusznicy, potrzebujemy uczciwej, często nawet trudnej debaty. W wielu przypadkach po obu stronach wymyka się ona spod kontroli, ale osobiście uważam, że niepotrzebnych słów dałoby się uniknąć, gdyby nie nowelizacja ustawy o IPN, która w moim przekonaniu penalizuje wolność debaty publicznej, na co nie może być zgody.

Manifestacją tej wolności były wspomniane ”polskie obozy”?

Oczywiście, że nie. Uważam, że żaden Żyd nie może zgodnie z prawdą nazywać niemieckich fabryk śmierci ”polskimi obozami”, tak samo, jak nie może twierdzić, że Polska jako państwo brała udział w Holokauście. To rozmywanie odpowiedzialności autentycznych sprawców Zagłady. Nie da się jednak zaprzeczyć, że znaleźli się Polacy kolaborujący z Niemcami oraz mordujący swoich sąsiadów, ale nie uprawnia to stawiania znaku równości pomiędzy jednostkami, a wspólnotą narodową. Jako naród dzielnie walczyliście z nazistami od pierwszych dni wojny, równocześnie ponosząc nieopisane straty podczas niemiecko-rosyjskiej okupacji. Miliony Polaków zostało zamordowanych, setki tysięcy stawiało czynny opór, Warszawa to przecież miasto dwóch zrywów. Musimy jednak pamiętać, że istnieje również inne ekstremum w tej historii, tj. przekonanie, że Polacy są moralnie bez winy i nie mordowali Żydów.

Kto tak twierdzi?

Chodzi mi o rozkładanie akcentów w mediach i polityce. Jest dla mnie jasnym, że istnieje kolosalna różnica np. pomiędzy Francją Vichy, która w sposób państwowy kolaborowała z III Rzeszą, a Rzeczpospolitą, której rząd na uchodźstwie w Londynie z ową Rzeszą walczył. Znam historię heroicznej Armii Krajowej, ale czasami odnoszę wrażenie, że gdy w Polsce mówi się o ciemnych kartach historii, z automatu uznaje się, że niemal wszyscy byli podczas II wojny ofiarami albo herosami. Niestety wielu Polaków potrafiło być w tych trudnych czasach również zbrodniarzami - znalazły się niestety takie wykolejone jednostki i z tą prawdą też trzeba się zmierzyć. Rozmawiałem na ten temat niedawno z premierem Mateuszem Morawieckim.

Obraz
© PAP/EPA / Podczas konferencji w Monachium Mateusz Morawiecki użył stwierdzenia "żydowscy sprawcy" w kontekście Holokaustu. Słowa odbiły się szerokim echem na świecie, a premiera cytował m.in. brytyjski The Guardian, określając jego wypowiedź "haniebną"

I co pan mu dokładnie powiedział? Czy to było już po konferencji w Monachium?

Tak. Powiedziałem mu, że uważam za skandaliczne nazywanie go antysemitą, którym przecież nie jest. Równocześnie zwróciłem się do premiera w emocjonalnym i bezpośrednim tonie, że prawo, które chce wprowadzić jego rząd szkodzi naszym relacjom.

Czy premier jakoś się do tych obiekcji odniósł?

On mnie przede wszystkim wysłuchał. Nie chodziło przecież o składanie deklaracji, ale gest dobrej woli. Wyczułem w nim takie właśnie nastawienie, empatię i wolę wyjścia z tego pata. Podobnego nastawiania potrzebujemy. Nie mówię o tym z perspektywy kogoś, kto może stawiać żądania, jestem po prostu rabinem, któremu leży na sercu dialog między naszymi narodami. Mój dziadek pochodził z Łomży, i choć w wielu aspektach mogę się z polskimi władzami nie zgadzać, sama rozmowa przybliża nas do zrozumienia. Choćby nasz wywiad jest tego przykładem. Skoro Żydzi mogli pokojowo współistnieć z Polakami na tej ziemi przez prawie tysiąc lat, dlaczego dzisiaj miałoby to być niemożliwe?

Chciałoby się powiedzieć, że do tego tanga potrzeba dwojga. Czy pan, równocześnie jako obywatel USA, aktywny w amerykańskich mediach, obserwuje wzrost nastrojów antypolskich w społeczności żydowskiej?

Powiem tak; jeśli antypolskie nastroje faktycznie postępują, jako rabin będę z nimi walczył. Uważam, że nienawiść niszczy za każdym razem, bez względu na to przeciwko komu i w jakiej sytuacji jest stosowana. Jeśli są między nami spory, powinnyśmy się skupić na konkretnych rozbieżnościach i możliwych rozwiązaniach, a nie na atakowaniu drugiego człowieka. Tyczy się to antypolonizmu, jak i antysemityzmu. Za wiele nas łączy, aby to teraz niszczyć. Razem doświadczaliśmy nazistowskich zbrodni, rozumiemy jakie to uczycie żyć pod obcą tyranią, ile kosztuje i jak smakuje wolność.

Obraz
© WP.PL / Boteach z Jonnym Danielsem podczas wycieczki po Wilczym Szańcu

Jak dojść do tego punktu. Czasami mam wrażenie. że przy obecnych emocjach horyzont nieustannie się oddala.

Nie ma drogi na skróty, a jedyny sposób to uczciwe podejście do przeszłości i wyciągnięcie z niej wniosków na przyszłość. Polacy muszą uznać, że mają na kartach swojej historii haniebne epizody ludzi, którzy pobłądzili, i nie są one aż tak nieliczne, jak gotowi są sądzić, Żydzi z kolei muszą uznać wagę martyrologii narodu polskiego, która również była gigantyczna. Nie wolno nam się licytować na cierpienie. Jest coś jeszcze, co nas łączy.

Co takiego?

Polska to jedno z ostatnich państw w Europie, w którym religia ma istotne znaczenie społeczne. Masowo uczęszczacie do kościołów w niedzielę, co nie dzieje się już w Wielkiej Brytanii, Belgii, Francji, Holandii - nawet we Włoszech. Nasz kontynent się sekularyzuje. Tymczasem Żydzi są również religijni i wierzą w tego samego Boga, który mówi, że wszyscy ludzie są równi, i są stworzeni na jego podobieństwo. Nie możemy zamiatać konfliktów pod dywan, ale na koniec dnia musimy sobie zdawać sprawę, że wiara też nas do czegoś obliguje, jednoczy i daje identyczną godność.

Podczas swojej wizyty miał pan również okazję odwiedzić Wilczy Szaniec na Mazurach. Najważniejszą z kwater dowodzenia Adolfa Hitlera. Jakie towarzyszyły panu emocje?

Historycy szacują, że Hitler spędził w tym miejscu 800 dni - więcej niż gdziekolwiek podczas wojny. Stamtąd dowodził zmaganiami z Polską, USA, Wielką Brytanią i ZSRR. Wydawał rozkazy mordowania cywilów. To miejsce pełne mroku, ale równocześnie niezwykle piękne przyrodniczo. Jest w nim jakaś niesamowita sprzeczność i niepokój. Dopiero na Mazurach, w pozostałościach Wilczego Szańca zrozumiałem naturę tego człowieka. To był tchórz ogarnięty paranoją, który był w stanie zrobić wszystko, aby przetrwać i nie ponieść konsekwencji swoich zbrodni. Coś jednak mnie zdziwiło. Sala kinowa.

Podczas wojny w Iraku George Bush stwierdził, że nie będzie grał w golfa, ponieważ trwa wojna i giną amerykańscy żołnierze. Tymczasem Hitler nie darował sobie rozrywki, pasjami oglądał filmy - równocześnie wysyłając setki tysięcy swoich rodaków na rzeź. Niesamowita hipokryzja i lekcja płynąca z przeszłości, jak banalne potrafi być zło. Nie dajmy po latach zatryumfować Hitlerowi, dzieląc się w walce o pamięć o II wojnie światowej.

Obraz
© WP.PL / Wilczy Szaniec Boteach zwiedzał w towarzystwie delegacji polityków z Izraela

Shmuley Boteach - jeden z najbardziej wpływowych amerykańskich rabinów, regularnie pojawiający się w pierwszej dziesiątce zestawień ”Newsweeka”. Autor ponad 30. książek, mówca publiczny, autor własnych programów telewizyjnych, komentator. Mieszka w New Jersey

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Nawrocki uderzył w psy na łańcuchach. Dosadny komentarz Tuska
Nawrocki uderzył w psy na łańcuchach. Dosadny komentarz Tuska
Putin: Europa dąży do zablokowania procesu pokojowego
Putin: Europa dąży do zablokowania procesu pokojowego
Amerykanie z wizytą na Kremlu. Zięć Trumpa spacerował po Placu Czerwonym
Amerykanie z wizytą na Kremlu. Zięć Trumpa spacerował po Placu Czerwonym
Ścigali go od dawna. Pięć listów gończych i magazyn kart SIM
Ścigali go od dawna. Pięć listów gończych i magazyn kart SIM
Projekt Nawrockiego oburzył rolników. "Przeciwko rozwojowi na krzywdzie ludzkiej"
Projekt Nawrockiego oburzył rolników. "Przeciwko rozwojowi na krzywdzie ludzkiej"
Miały być dwa dni i spotkanie z Orbanem, ale nie będzie. Podano plan wizyty
Miały być dwa dni i spotkanie z Orbanem, ale nie będzie. Podano plan wizyty
Sikorski pokazał list do prezydenta. "Bez odpowiedzi"
Sikorski pokazał list do prezydenta. "Bez odpowiedzi"
Odszkodowania dla ofiar napaści Niemiec. Rząd jeszcze nie ma kwoty i "wywiera presję"
Odszkodowania dla ofiar napaści Niemiec. Rząd jeszcze nie ma kwoty i "wywiera presję"
Zniknęła w 1945 roku. Rzeźba z hitlerowskiego obiektu odnaleziona
Zniknęła w 1945 roku. Rzeźba z hitlerowskiego obiektu odnaleziona