Pytanie o Kaczyńskiego. Lech Wałęsa się zdenerwował
Lech Wałęsa pytany był z programie "Tłit" o konflikt z Jarosławem Kaczyńskim i o to, czy śmierć Pawła Adamowicza to dobry moment, by wyciągnąć rękę do zgody. - To, co oni próbowali ze mną zrobić, na papierach ubeckich w porozumieniu z Kiszczakiem mnie wrabiać, to - proszę pana - bez przyznania się i przeproszenia nie da rady, sprawy zaszły za daleko. Czas i historia im udowodnią, jak ohydną rzecz próbowali zrobić. Z ludźmi o takim poziomie nienawiści i złości nie da się porozumieć. To jak morderca z ofiarą - komentował były prezydent.
Panie prezydencie ale wszyscy też … Rozwiń
Transkrypcja:
Panie prezydencie ale wszyscy też znamy pana osobisty konflikt Chociażby z Jarosławem Kaczyńskim to nie jest taki dobry moment żeby
Wyciągnąć rękę i powiedzieć człowieku musimy obaj
Dla dobra kraju stonować pokazać że można inaczej rozmawiać że można inaczej uprawiać Paul
Że być może to powstrzymało by też innych od takiego
Nakręcania tej spirali
No wręcz nienawiści politycznej
Sprawa ma pan rację tylko
To co oni by próbowali jest ze mną zarobi
Na papierach ubeckich w porozumieniu z kiszczakiem wrabia śpiew taką scenę
No to proszę pana to bez przyznania się bez przeproszenia
Nie da się tego zrobić
Po prostu za daleko
Sprawy zaszły za daleko
Czas historia im udowodnić jak ohydne rzeczy
Próbowali zrobić
I dlatego z takimi ludźmi
O takim poziomie nienawiści
Takiej złości
Nie da się porozumieć
To tak jakby morderca z ofiarą