Świat"Putin zerwał szczyt energetyczny w Krakowie"

"Putin zerwał szczyt energetyczny w Krakowie"

Władimir Putin zerwał antyrosyjski szczyt
energetyczny - wybija dziennik "Kommiersant",
komentując obecną podróż prezydenta Rosji do Kazachstanu i
Turkmenistanu, a także rozpoczynające się w Krakowie
dwudniowe spotkanie liderów Polski, Litwy, Ukrainy, Gruzji i
Azerbejdżanu.

10.05.2007 | aktual.: 10.05.2007 11:55

"W przeddzień otwarcia w Polsce 'antyrosyjskiego' szczytu energetycznego, poświęconego poszukiwaniu alternatywnych wobec rosyjskich źródeł ropy naftowej i gazu ziemnego, Moskwa przeszła do zdecydowanego kontrataku, a na jego czele stanął prezydent Władimir Putin" - pisze gazeta.

W ocenie "Kommiersanta", Putin odniósł już pierwszy sukces: w Krakowie zabraknie jednego z głównych uczestników szczytu - prezydenta Kazachstanu, u którego gospodarz Kremla będzie gościć przez cały czas trwania spotkania w Polsce. "29 marca Nursułtan Nazarbajew osobiście obiecał prezydentowi Polski Lechowi Kaczyńskiemu, że znajdzie czas na uczestnictwo w (krakowskim) szczycie" - zauważa dziennik.

"Kommiersant" podkreśla, że "celem końcowym bezprecedensowego - bo aż tygodniowego - tournee rosyjskiego prezydenta po Azji Środkowej jest zapobieżenie budowie transkaspijskich rurociągów omijających Rosję".

Gazeta przypomina, że chodzi przede wszystkim o budowę naftociągu Odessa-Brody-Gdańsk i gazociągu Nabucco. "Oba te europejskie projekty są obliczone na zmniejszenie zależności od rosyjskich nośników energii, a w charakterze bazy surowcowej przewidują Kazachstan i Turkmenistan" - zaznacza "Kommiersant".

"Dla Rosji pojawienie się nowych tras przesyłu środkowoazjatyckich nośników energii oznacza przekształcenie Kazachstanu i Turkmenistanu z młodszych partnerów w konkurentów na europejskim rynku" - wskazuje gazeta.

"Dlatego w czasie niedawnej wizyty (prezydenta Turkmenistanu) Kurbanguły Berdymuchammedowa w Moskwie uparcie namawiano go, by zrezygnował z transkaspijskiego gazociągu na rzecz nadkaspijskiego - wzdłuż wschodniego wybrzeża Morza Kaspijskiego, z Turkmenistanu przez Kazachstan do Rosji" - konstatuje "Kommiersant".

Według dziennika, "podczas trójstronnych rozmów prezydentów Rosji, Kazachstanu i Turkmenistanu (w sobotę w Turkmenbaszy, wcześniej Krasnowodzk) Władimir Putin spróbuje przekonać swoich kolegów do ustanowienia kontroli producentów nad transportem nośników energii do Europy, aby kontroli takiej nie ustanowili odbiorcy ropy i gazu".

"Choć rozmowy (w Krakowie i Turkmenbaszy) jeszcze się nie zaczęły, pierwsze zwycięstwo na polach energetycznej bitwy Moskwa już odniosła. Format 'antyrosyjskiego' szczytu energetycznego w Polsce uległ zmianie. Z silnej 'piątki' przekształcił się w słabą 'czwórkę'. I będzie się odbywać na tle demonstracyjnego spotkania przywódcy Rosji z liderami dwóch państw, na których surowce energetyczne tak liczą Europejczycy" - pisze "Kommiersant".

Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)