Putin: zamach na lotnisko bez związku z Czeczenią
Premier Rosji Władimir Putin oświadczył, że poniedziałkowy zamach na lotnisku Domodiedowo nie miał związku z Czeczenia - poinformowała agencja ITAR-TASS. Powiedział również, że do efektywnej walki z terroryzmem i ekstremizmem niezbędny jest rozwój społeczny i gospodarczy Kaukazu Północnego.
26.01.2011 | aktual.: 26.01.2011 16:39
- Według wstępnych danych ten zamach nie ma związku z Republiką Czeczeńską - oznajmił Putin. Odmówił uściślenia wypowiedzi, co, jak pisze agencja Reutera, może wywołać spekulacje na temat tego, że zamachowcy mogli pochodzić z innych republik Kaukazu Północnego, jak Inguszetia czy Dagestan.
Dotychczas żadna grupa nie wzięła odpowiedzialności za zamach na lotnisku Domodiedowo, w którym zginęło co najmniej 35 osób, a rannych zostało 180.
Zapytany przez dziennikarza o sposoby skutecznej walki z terroryzmem, premier Rosji wymienił kilka niezbędnych działań, w tym "rozwój bazy społecznej i gospodarczej na Kaukazie Północnym".
Zdaniem Putina należy też "poprawić pracę organów ścigania i służb bezpieczeństwa, wzmóc ochronę infrastruktury transportu i innych miejsc masowych zgromadzeń ludzi, wspierać tradycyjny islam".
Putin powiedział, że należy kontynuować "bezlitosną walkę z terroryzmem i ekstremizmem".
- Każde zdrowe społeczeństwo w warunkach zagrożenia jednoczy się i daje wspólny odpór bandytom, ekstremistom i terrorystom - powiedział Putin.
- Wierzę, że w Rosji też tak będzie" - dodał.
Agencja ITAR-TASS cytuje również muftiego północnokaukaskiej republiki Inguszetii, będącej częścią Federacji Rosyjskiej. Isa-Hadżdżi Chamchojew stwierdził, że kryminaliści, którzy popełnili akt terroru na moskiewskim lotnisku Domodiedowo nie mają nic wspólnego z Allachem.
- Islam jest religią pokoju, szanuje ludzkie życie - dodał. Potępił jednocześnie "tych, którzy popełnili tę nieludzką zbrodnię na niewinnych ludziach".
Do zamachu na moskiewskim lotnisku Domodiedowo doszło w poniedziałek o godz. 16.32 czasu moskiewskiego (14:32 czasu polskiego). Wybuch nastąpił przy wyjściu z hali przylotów międzynarodowych, w pobliżu jednej z kawiarni. Eksplozja miała siłę od 5 do 10 kilogramów trotylu, a ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia.