Putin wykorzystuje zamach w Rosji. "Stymulowanie żądzy odwetu"
Władimir Putin buduje w społeczeństwie rosyjskim narrację dot. piątkowego zamachu: wszystkiemu winny Zachód i Ukraińcy. - Strona rosyjska, aparat propagandowy, koncentrują się na stymulowaniu w społeczeństwie żądzy odwetu - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr Michał Marek, ekspert w dziedzinie dezinformacji.
26.03.2024 | aktual.: 27.03.2024 15:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W piątek terroryści zaatakowali salę koncertową Crocus City Hall w podmoskiewskim Krasnogorsku. Do widzów otworzono ogień, eksplodowały ładunki wybuchowe. Wybuchł pożar, w wyniku którego zawalił się dach budynku.
Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie organizacja Państwo Islamskie prowincji Chorasan, afgańskie skrzydło IS. Rosyjskie władze twierdzą, że schwytano czterech sprawców zamachu i nie są to obywatele Rosji.
Według Kremla atak, przed którym Stany Zjednoczone uprzedzały Rosję, jest inspirowany przez Ukraińców. Od weekendu Władimir Putin buduje w swoim kraju narrację, że to właśnie oni są winni atakom i należy im się za to zemsta. Przykładem odwetu może być choćby poniedziałkowy zmasowany atak na Kijów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kluczowa narracja - winni Ukraińcy i Zachód
Dr Michał Marek, autor monografii "Operacja Ukraina" i ekspert w dziedzinie dezinformacji mówi w rozmowie z Wirtualną Polską, że "kluczowa narracja, która została zbudowana, jeżeli chodzi o zamach, zrzuca odpowiedzialność za przeprowadzenie ataku terrorystycznego przede wszystkim na Ukrainę i na państwa zachodnie".
- Wczoraj narracja została ustabilizowana, poprzez wypowiedź Władimira Putina. Bezpośrednia odpowiedzialność za sam czyn została wrzucona na państwo islamskie, ale od razu zasugerowano, że ktoś inny za tymi bojownikami stał. Tutaj zasugerowano, że to Ukraińcy albo Zachód - przypomina ekspert.
I dodaje, że dzisiaj już od godzin południowych znowu emitowane są przekazy, m.in. przez Nikołaja Patruszewa, które bezpośrednio oskarżają za to państwo ukraińskie.
"Stymulowanie żądzy odwetu"
- Mamy już ustabilizowany przekaz - godzinę, dwie po zamachu już zaczęto bezpośrednio zrzucać winę na Ukraińców. A teraz mamy do czynienia już z trwałą narracją - zaznacza. I wylicza, że "strona rosyjska, aparat propagandowy, koncentrują się na stymulowaniu w społeczeństwie żądzy odwetu".
Jako przykład podaje to, że "mamy do czynienia z emisją zdjęć, nagrań, które ukazują brutalne traktowanie zatrzymanych". - Są to np. zdjęcia z akumulatorem nałożonym na genitalia czy zdjęcia, na których odcinane jest ucho zatrzymanego - wylicza. W opinii rozmówcy Wirtualnej Polski te działania mają na celu wzbudzać akceptację dla przemocy.
- Służy to radykalizacji całego społeczeństwa. I na tym tle, kiedy mamy budowaną właśnie taką chęć odwetu, akceptację dla czynów barbarzyńskich, dochodzi do skoncentrowania działań na zrzuceniu winy na Ukraińców - wyjaśnia.
"Bardzo niepokojący trend"
I dodaje, że "Putin chce przygotować społeczeństwo do kolejnych fal mobilizacyjnych". - Kolejni rekruci będą zmotywowani do walki i będą gotowi do tego, aby bez wyrzutów sumienia popełniać zbrodnie wojenne na ukraińskich cywilach przy akceptacji takich działań ze strony rosyjskiego społeczeństwa. To jest bardzo niepokojący trend - mówi.
W opinii rozmówcy WP, takie samo działanie dotyczy stosunku do obywateli państw NATO, takich jak na przykład Polacy. - To jest kluczowe działanie. I to działanie, które - obawiam się - niestety jest skuteczne, jeżeli chodzi o społeczeństwo rosyjskie. Nie jest ważne, kto stał za zamachem, ważne, aby Rosjanie wierzyli, iż z pewnością byli to albo Zachód, albo Ukraińcy rzekomo kierowani przez Zachód. Taki przekaz pozostaje w umysłach poważnej części Rosjan - podkreśla.
Macron zabrał głos ws. zamachu w Rosji
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że francuski wywiad potwierdził, że "podmiot Państwa Islamskiego podżegał do tego ataku w Moskwie i go przeprowadził".
- Ta grupa próbowała także dokonać kilku działań na naszej ziemi - powiedział reporterom podczas poniedziałkowej wizyty w Gujanie Francuskiej. "W związku z wzięciem odpowiedzialności za atak przez Państwo Islamskie i zagrożeniami, przed którymi stoi nasz kraj, zdecydowaliśmy się podnieść stan czujności do najwyższego poziomu" – napisał premier kraju Gabriel Attal na portalu X.
Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski