Złe wieści dla Putina. Rosjanie komentują ofensywę Ukrainy

Władimir Putin stracił w oczach Rosjan, po tym, jak Ukraińcy zajęli część obwodu kurskiego - pisze "New York Times". Dziennik powołuje się na badania firmy FilterLabs AI, która śledzi nastroje w kraju, analizując sieci społecznościowe i serwisy informacyjne.

Putin stracił w oczach Rosjan. Zarzucają mu nieudolność
Putin stracił w oczach Rosjan. Zarzucają mu nieudolność
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN POOL
Sara Bounaoui

Badanie wykazało, że Rosjanie bardzo negatywnie zareagowali na fakt, że Władimir Putin pozwolił obcej armii na wtargnięcie na terytorium państwa. Negatywny odbiór spotęgowany jest przez fakt, że do takiej sytuacji doszło po raz pierwszy od czasów II wojny światowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W wielu postach w sieci można przeczytać, że "ofensywa Ukrainy jest efektem nieudanych działań prezydenta i kontrolowanego przez niego rządu". Ponadto ludzie są oburzeni dalszym zachowaniem głowy państwa.

"Kreml będzie miał trudności z uzupełnieniem armii"

- Reakcja Putina na inwazję była postrzegana w najlepszym wypadku jako niewłaściwa, a w najgorszym jako obraźliwa - komentuje dyrektor generalny FilterLabs Jonathan Teubner.

Według niego niezadowolenie szczególnie mocno rośnie w odległych regionach kraju, gdzie masowo werbuje się ludzi na front. - Jeśli popularność prezydenta tam za bardzo spadnie, a Rosjanie poczują, że wojna idzie źle, Kreml będzie miał trudności z uzupełnieniem armii - ocenia Teubner.

Jednak według źródeł "NYT" w Białym Domu jest zbyt wcześnie, aby powiedzieć, że negatywne skutki będą długoterminowe. Źródło w rozmowie z dziennikiem przypomina, że Putinowi udało się odbudować reputację po buncie Prigożyna, który w ostatniej chwili porzucił kampanię przeciwko Moskwie.

Źródło: "New York Times"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiewładimir putinrosja
Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski