Decyzja na Kremlu zapadła. Wojskowi: tak dojdzie do eskalacji konfliktu

Polska i NATO nie mogą lekceważyć ledwo co ogłoszonej decyzji Władimira Putina o rozmieszczeniu taktycznych ładunków nuklearnych na terenie Białorusi. W tle rysuje się scenariusz, który zdaniem ekspertów stanowi zagrożenie dla Polski.

Rosja będzie magazynować taktyczne głowice jądrowe na terytorium Białorusi i przekaże Łukaszence pociski Iskander zdolne do ich przenoszeniaRosja będzie magazynować taktyczne głowice jądrowe na terytorium Białorusi i przekaże Łukaszence pociski Iskander zdolne do ich przenoszenia
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Pool Reuters
Sylwester Ruszkiewicz

- Dla Polski jest to poważna groźba i nie należy jej lekceważyć. Władimir Putin stosuje ją nie po to, żeby sobie pogadać, tylko żeby faktycznie rozmieścić kilka rosyjskich samolotów z odpowiednimi bombami lub rakietami na Białorusi - mówi Wirtualnej Polsce gen. dyw. Bogusław Pacek, dyrektor Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego.

- Skutkiem będzie zbliżenie do naszych granic taktycznej broni jądrowej. Może mieć zasięg do ok. 500 kilometrów, a więc obejmować teren prawie całej Polski - zwraca uwagę Pacek.

Przypomnijmy. W sobotę prezydent Rosji Władimir Putin udzielił wywiadu telewizji Rossija 24, w trakcie którego oświadczył, że Rosja planuje rozmieszczenie taktycznej broni jądrowej na terytorium Białorusi.

W ramach porozumienia z dyktatorem Łukaszenką, na Białorusi 1 lipca zostanie oddana do użytku baza, w której przechowywane będą przysłane z Rosji głowice jądrowe. Na początku kwietnia białoruscy wojskowi mają rozpocząć szkolenie z obsługi rosyjskich mobilnych wyrzutni rakiet balistycznych typu Iskander.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowa broń na Białorusi. Ekspert o ruchu Putina

Zasięg rakiet z Białorusi będzie praktycznie pokrywać się z zasięgiem rakiet stacjonujących w obwodzie kaliningradzkim. Iskandery od 2016 r. są na wyposażeniu 152. Brygady Rakietowej stacjonującej w Czerniachowsku - 90 km na wschód od Kaliningradu.

4,5 tys. głowic jądrowych Rosji

Z kolei kilkanaście kilometrów na północny zachód stolicy obwodu kaliningradzkiego znajduje się magazyn głowic taktycznej broni nuklearnej. Według nieoficjalnych szacunków, Rosja dysponuje obecnie arsenałem ok. 4,5 tys. głowic jądrowych. To o kilkaset więcej niż ma druga potęga nuklearna świata - Stany Zjednoczone.

Rosjanie w ramach arsenału jądrowego mają również przewagę wśród niestrategicznej (taktycznej) broni jądrowej. Mowa jest o ok. 2 tys. 890 ładunkach. Z kolei wojska USA w Europie przechowują ok. 100-200 bomb jądrowych w bazach m.in. w Niemczech, we Włoszech i Belgii.

NATO powinno rozmieścić w Polsce taktyczną broń jądrową?

I jak podkreśla, w przeciwieństwie do Sojuszu jako całości, dla Polski i krajów bałtyckich sytuacja po rozmieszczeniu na Białorusi taktycznej broni jądrowej zmienia się na niekorzyść.

- Rosjanie mają tego rodzaju broni znacznie więcej niż Amerykanie w Europie. Mogą jej teraz użyć w konflikcie z Ukrainą, mogą również użyć w przyszłości. Uważam to za realny scenariusz. Przy takim zagrożeniu i próbie zmiany architektury bezpieczeństwa w naszym rejonie, NATO powinno wyjść z propozycją wzmocnienia flanki wschodniej - ocenia Pacek.

- NATO powinno w odpowiedzi na decyzję Putina zapowiedzieć rozmieszczenie w Polsce taktycznej broni jądrowej - pozwalającej sięgać rosyjskie, podobne cele na Białorusi. Być może to powstrzyma Rosję przed decyzją o umieszczeniu na terenie Białorusi taktycznej broni jądrowej - stwierdza gen. Pacek.

Zdaniem gen. Bogusława Packa, drugą opcją odpowiedzi, jaką powinni rozważyć Amerykanie, jest zwiększenie w Europie taktycznych głowic nuklearnych w dotychczasowych miejscach dyslokacji.

- Przede wszystkim w bazach w Niemczech. To powinno być znacznie więcej niż 200. Liczba ma wbrew pozorom duże znaczenie. Powinno ich być dziesięć razy więcej - uważa gen. Bogusław Pacek.

"To dla Polski realne zagrożenie"

O realnym zagrożeniu dla Polski mówi również gen. Tomasz Drewniak, były Inspektor Sił Powietrznych RP i ekspert fundacji Stratpoints.

- Jeśli spojrzymy na promienie zasięgu taktycznej broni jądrowej, wystrzeliwanej np. z rakiety Iskander-K w Kaliningradzie, to wiemy, gdzie może ona dolecieć i jakiej części Polski zagraża - zaznacza gen. Drewniak.

- Ponieważ to wiemy, odpowiednio zabezpieczono się poprzez ustawienie systemów obrony przeciwrakietowej. Tylko jeśli doliczymy jeszcze do tego całą granicę z Białorusią, to obszar możliwych oddziaływań i promień działania znacznie się zwiększają. Nie ulega wątpliwości, że rozmieszczenie taktycznej broni jądrowej na Białorusi jest dla nas realnym zagrożeniem - podkreśla gen. Tomasz Drewniak.

I dodaje, że polityka NATO po decyzji Putina raczej nie ulegnie diametralnej zmianie.

- Do czasu, kiedy uda nam się całkowicie zaimplementować systemy Patriot czy Narew, NATO powinno się zastanowić, czy przy granicy z Białorusią nie powinna powstać inicjatywa związana z obroną przeciwrakietową i przeciwnuklearną oparta na systemach typu Patriot czy NASAMS - dodaje gen. Tomasz Drewniak.

Jego zdaniem, Polska jak najszybciej w ramach NATO powinna wyartykułować jasno swoją potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa.

- A Sojusz, idąc za głosem Polski, powinien przedstawić swoje stanowisko. Nie może być tak, że Putin ogłosił przeniesienie taktycznych głowic do Białorusi, a NATO przyjmie postawę, że się nic nie wydarzyło. To musi być jasna, stanowcza reakcja Sojuszu w dyplomatycznym wymiarze. Po niej musi pójść militarna decyzja, polegająca na przemieszczeniu określonych sił i środków na wschodnią flankę. Tak, żeby pokazać, że Sojusz jest gotowy bronić całości terytorium NATO - ocenia gen. Drewniak.

Po zapowiedziach Putina, strona ukraińska potępiła "prowokacyjne działania" i wezwała ONZ do pilnego zwołania posiedzenia w tej sprawie. Z kolei jak informował Reuters, Stany Zjednoczone "zareagowały ostrożnie". Wysoki rangą przedstawiciel administracji podkreślił, że Rosja i Białoruś rozmawiały o podobnym porozumieniu w ubiegłym roku. Dodał, że nic nie wskazuje na to, by Kreml zamierzał użyć broni nuklearnej. - Pozostajemy zaangażowani w zbiorową obronę sojuszu NATO - powiedział urzędnik.

Z kolei Sojusz skrytykował Rosję za "niebezpieczną i nieodpowiedzialną" retorykę. - NATO jest czujne i ściśle monitorujemy sytuację. Nie zaobserwowaliśmy żadnych zmian, które skłoniłyby do podejmowania działań - oświadczył rzecznik NATO.

"Zły scenariusz dla Polski". 500 km zagrożenia

Jednak według gen. Bogusława Packa, to właśnie taktyczna broń jądrowa, a nie strategiczna, jest z punktu widzenia Polski groźniejsza. Ta pierwsza będzie rozmieszczona na Białorusi, ma zasięg do 500 kilometrów i obejmie swoim promieniem prawie cały teren Polski. Jej zadaniem ma być niszczenie określonych celów na polu walki, przede wszystkim wojskowych, a nie wygrywanie od razu całych bitew lub wojen.

Dla porównania strategiczna broń atomowa, taka jak ta użyta przez USA w Japonii w 1945 roku, powstała, by niszczyć "wrogi potencjał i wolę prowadzenia wojny", a więc do niszczenia zakładów produkcyjnych, strategicznej infrastruktury czy całych miast.

- Użycie tej drugiej raczej nie grozi ani Europie, ani Ameryce. Rosja nie użyje jej przeciw USA ani Amerykanie nie wystrzelą swoich rakiet w kierunku Moskwy. Strony zdają sobie sprawę z tego, jakie to spowodowałoby dla nich konsekwencje. Natomiast użycie taktycznej broni, według mnie, jest możliwe i dlatego nie należy lekceważyć zapowiedzi Putina - mówi nasz rozmówca.

Jak przypomina, rozmieszczenie kilka lat temu Iskanderów w obwodzie kaliningradzkim spowodowało, że zagrożenie dla naszego kraju pojawiło się już wcześniej. - Ale teraz, po rozmieszczeniu głowic na Białorusi, to zagrożenie będzie wielokrotnie większe. To nie jest tylko problem przygraniczny, ale zagrożenia całego naszego terytorium - podkreśla gen. Bogusław Pacek.

Z kolei gen. Tomasz Drewniak zwraca uwagę na jeszcze jeden, niebezpieczny aspekt. - Decyzja Putina oznacza w krótkofalowej perspektywie eskalację konfliktu i rozszerzenie go poza płaszczyznę Rosja-Ukraina - zaznacza.

- Bardziej groźne dla Polski mogą być długofalowe skutki. To integracja Białorusi z Rosją, która w przyszłości może zakończyć się federacyjną umową. Widzimy, jak w trakcie wojny następuje podporządkowanie Mińska Moskwie. Teraz, poprzez przekazanie broni jądrowej, następuje kolejne zbliżenie dyktatur - podkreśla były Inspektor Sił Powietrznych RP.

Jego zdaniem, Putin może chcieć swoje niepowodzenia w Ukrainie spróbować powetować sobie przyłączeniem Białorusi do Federacji Rosyjskiej.

- Wtedy Polska oraz kraje bałtyckie znajdą się w nieciekawym położeniu. Do tej pory, ewentualne zagrożenie z obwodu kaliningradzkiego, przy pomocy NATO, byliśmy w stanie kontrolować. W przypadku granicy z Białorusią będziemy musieli monitorować już 400-500 kilometrów. Sojusz Białorusi z Rosją może skończyć się federacyjną umową. To byłby dla nas bardzo zły scenariusz - podsumowuje gen. Tomasz Drewniak.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski   

Wybrane dla Ciebie

Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Trump chce eksportować ciężkie drony bojowe. Pracują nad reformą
Trump chce eksportować ciężkie drony bojowe. Pracują nad reformą
Narodowe Czytanie. Tym fragmentem Nawrocka rozbawiła publiczność
Narodowe Czytanie. Tym fragmentem Nawrocka rozbawiła publiczność
Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej. Odczytano list od Nawrockiego
Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej. Odczytano list od Nawrockiego
Dachowanie busa w woj. lubuskim. Pięć osób poszkodowanych
Dachowanie busa w woj. lubuskim. Pięć osób poszkodowanych
5-latek potrącony przez autobus. Lądował śmigłowiec LPR
5-latek potrącony przez autobus. Lądował śmigłowiec LPR
Pochówki ofiar zbrodni w Puźnikach. "Przywrócenie godności"
Pochówki ofiar zbrodni w Puźnikach. "Przywrócenie godności"
To nie koniec prawdziwego lata. Prognoza na nadchodzący tydzień
To nie koniec prawdziwego lata. Prognoza na nadchodzący tydzień
Zatrzymanie polskiego zakonnika na Białorusi. Karmelici potwierdzają
Zatrzymanie polskiego zakonnika na Białorusi. Karmelici potwierdzają
Nietypowe zdarzenie. Strażacy ścigali radziecką ciężarówkę
Nietypowe zdarzenie. Strażacy ścigali radziecką ciężarówkę
Resort zamyka ośrodek w Świdnicy. "Nie będę miała gdzie się podziać"
Resort zamyka ośrodek w Świdnicy. "Nie będę miała gdzie się podziać"
Słynny miecz świetlny sprzedany. Kwota robi wrażenie
Słynny miecz świetlny sprzedany. Kwota robi wrażenie