Okrutna taktyka Kremla. "Zmuszeni do wyjścia z okopów"

Według podsekretarz stanu USA presja wywierana na Putina w sprawie broni nuklearnej zmusiła go do zmiany taktyki wojennej. Stwierdziła, że Rosja wszechstronnie demonstruje własną słabość. - Armia rosyjska zmusza rekrutów do wyjścia z okopów, by stawić czoła śmierci - powiedziała.

"Wyraźnie widać słabość armii rosyjskiej. Spójrzcie, co się dzieje pod Bachmutem. Wygląda to jak wojna okopowa z czasów I wojny światowej". PAP/EPA.
"Wyraźnie widać słabość armii rosyjskiej. Spójrzcie, co się dzieje pod Bachmutem. Wygląda to jak wojna okopowa z czasów I wojny światowej". PAP/EPA.
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/ALESSANDRO GUERRA
oprac. KBŃ

Stanowcze ostrzeżenia innych państw przekonały Putina, że reakcja na użycie broni nuklearnej będzie dla Rosji bezprecedensowa i mocna, co zmusiło Federację Rosyjską do zastosowania obecnej, ale również niedopuszczalnej taktyki prowadzenia wojny - powiedziała w sobotę w Kijowie podsekretarz stanu USA Victoria Nuland.

Na konferencji prasowej Nuland podkreśliła, że po groźbach Putina użycia broni nuklearnej, które padły latem i jesienią, świat próbował przekonać Federację Rosyjską, by nie robiła nieodwracalnego kroku. - Nie tylko Stany Zjednoczone, ale także inni członkowie G7 udali się na Kreml z sygnałami, że szerzenie tego jest absolutnie niedopuszczalne i nieodpowiedzialne - powiedziała.

"Użycie broni nuklearnej będzie miało reakcję i konsekwencje na niespotykanym poziomie"

- Rosja już stała się pariasem, ale daliśmy jasno do zrozumienia, że użycie broni nuklearnej będzie miało reakcję i konsekwencje na niespotykanym poziomie. Nasza reakcja była zjednoczona, a potem Rosja przeszła na zasadniczo inną broń, rozpoczynając ataki na obiekty infrastruktury - mówiła podsekretarz stanu USA.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zaznaczyła, że taktyka wybrana przez Rosję zamiast eskalacji nuklearnej jest również całkowicie nie do zaakceptowania. - Rosja przeniosła wojnę z pola bitwy na ludność cywilną, do domów, co samo w sobie jest eskalacją absolutnie nie do zaakceptowania – powiedziała.

- Po tych wszystkich rozmowach o broni jądrowej, które były bardzo niebezpieczne, groźne i nie do zaakceptowania, i kiedy wyjaśniliśmy, jaka będzie cena dla Rosji, wtedy Putin zdecydował się zrobić coś innego. I trzeba teraz żyć z tym innym - stwierdziła.

Jej zdaniem Zachód powinien jednak "zachować czujność" wobec wszelkich zagrożeń ze strony Rosji.

Według Nuland armia rosyjska wszechstronnie demonstruje własną słabość, co dotknie kraje na całym świecie, które budują swoje armie przy pomocy rosyjskich systemów obronnych.

"Słabość rosyjskiej armii"

- Wyraźnie widać słabość armii rosyjskiej. Spójrzcie, co się dzieje pod Bachmutem. Wygląda to jak wojna okopowa z czasów I wojny światowej. "Potężna" armia rosyjska, jaką miała być, przyjmuje nowych rekrutów i zmusza ich do codziennego wychodzenia z okopów, by stawić czoła śmierci. A armia ukraińska po prostu przeżuwa całą tę nową ludzką siłę - powiedziała amerykańska dyplomatka.

- Kraj taki jak Indie, którego siły lądowe dysponują rosyjską bronią, może nigdy nie otrzymać części zamiennych do zakupionego sprzętu, ponieważ Rosja w pełni wykorzystuje swój potencjał - oceniła.

Jak podaje portal Ukraińska Prawda, Nuland spędziła w Kijowie dwa dni. W piątek przybyła do ukraińskiej stolicy pociągiem wraz z szefem dyplomacji Ukrainy Dmytrem Kułebą z Łodzi, gdzie odbywało się spotkanie Rady Ministerialnej OBWE.

W ciągu dwóch dni Nuland odbyła spotkania z przedstawicielami rządu, różnych sił w parlamencie i organizacji społecznych.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ

Wybrane dla Ciebie