Trwa ładowanie...
10-08-2008 14:05

"Putin osobiście kieruje wojną i chce upokorzyć Gruzję"

Rosja rozgrywa tę wojnę po mistrzowsku -
uważa prof. Stanisław Koziej, b. wiceszef MON i ekspert w
dziedzinie strategii. Jego zdaniem celem operacji jest osadzenie w
Gruzji polityków niechętnych NATO, a skłonnych do współpracy z
Rosją. Wszystkim kieruje osobiście premier Rosji Władimir Putin - dodaje Koziej.

"Putin osobiście kieruje wojną i chce upokorzyć Gruzję"Źródło: PAP/EPA
d3zf2ul
d3zf2ul

Prof. Koziej uważa, że scenariusz wypadków w Osetii Południowej rozwija się według planu rosyjskiego, a wszystkim kieruje osobiście premier Rosji Władimir Putin, który - jak informowano - przebywa w Osetii Północnej.

W opinii eksperta Rosja nie zdecyduje się na "totalne pokonanie i upokorzenie Gruzji". Raczej będzie utrzymywać zaognioną sytuację w Osetii Południowej oraz Abchazji, by doprowadzić do obalenia prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego, co jego zdaniem jest możliwe w obliczu kryzysu państwa gruzińskiego wynikłego ze zbrojnego konfliktu - dodał.

Taki rozwój wypadków dawałby Rosji - jak podkreśla prof. Koziej - "nadzieję na wyłonienie się w Gruzji nowego kierownictwa politycznego, skłonnego do współpracy z Moskwą, nie tak chętnego aspiracjom europejskim czy natowskim jak prezydent Saakaszwili".

Z drugiej strony ekspert nie sądzi, by Rosja chciała niepodległości Osetii czy Abchazji, które buntują się przeciw rządowi w Tbilisi. Być może Rosja chciałaby zaoferować nowym władzom w Gruzji po obaleniu Saakaszwilego kilka wiosek z Osetii Południowej, w których mieszkają Gruzini, czy Przełęcz Kodarską w Abchazji - wszystko po to, żeby pokazać jakie te nowe władze współpracujące z Moskwą, są skuteczne - rozważał Koziej.

d3zf2ul

Jest on zdania, że polskie władze w tej sytuacji prowadzą właściwą politykę aktywizacji społeczności międzynarodowej. W sytuacji gdy mamy bardzo dobre stosunki z Gruzją i nie tak dobre z Rosją, to w taki właśnie sposób możemy się włączać w rozwiązanie tego konfliktu - uważa.

Jego zdaniem głosy prezydenta Lecha Kaczyńskiego i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego należy odczytywać łącznie. Oświadczenie prezydentów emocjonalne, by pobudzić do działania innych, a stanowisko ministra - pragmatyczne - dodał.

d3zf2ul
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3zf2ul
Więcej tematów