Putin krytykuje unijnych biurokratów
Prezydent Rosji
Władimir Putin ostro skrytykował "biurokratów" Unii
Europejskiej za sugestie podniesienia cen nośników energii na
rosyjskim rynku jako warunku wejścia Moskwy do Światowej
Organizacji Handlu (WTO).
Komisja Europejska natychmiast odparła te zarzuty, mówiąc, że nie domaga się od Moskwy niedorzecznych ustępstw.
"Nie możemy w ciągu jednego dnia przejść na ceny światowe. To zrujnowałoby gospodarkę kraju. Eurokraci albo tego nie rozumieją, albo próbują postawić niemożliwe do przyjęcia dla Rosji warunki jej wejścia do WTO" - powiedział prezydent Rosji podczas rosyjsko- niemieckich konsultacji gospodarczych w Jekaterynburgu na Uralu.
Putin nazwał "tak twarde stanowisko" wobec Rosji "nieuczciwym i nieuzasadnionym". Porównał je do wykręcania rąk.
Negocjatorzy z Unii podkreślają, że niskie ceny gazu dają rosyjskim eksporterom przemysłowym nieuzasadnioną przewagę na rynkach zagranicznych. Rosja zabiega o wejście do WTO od ponad 10 lat.
Ceny gazu w Rosji są inne dla odbiorców indywidualnych i przemysłowych i o wiele niższe od światowych.
Na ostrą krytykę Putina Unia zareagowała niezwłocznie. "Nie domagamy się od Rosjan niedorzecznych ustępstw, ani nie narzucamy im zobowiązań innych niż te w WTO" - powiedziała Arancha Gonzalez, rzeczniczka komisarza UE ds. handlu Pascala Lamy'ego. (kjk)