ŚwiatPutin dokonał dobrego wyboru, popierając Busha

Putin dokonał dobrego wyboru, popierając Busha

Prezydent Rosji Władimir Putin, w
przeciwieństwie do wielu innych europejskich przywódców, dokonał
dobrego wyboru, stawiając publicznie na George'a W. Busha jeszcze
przed wtorkowymi wyborami prezydenckimi w USA - pisze prasa rosyjska.

Większość dzienników podkreśla, że zwycięstwo Busha oznacza kontynuację strategii wojennej, która może rozszerzyć się także na Iran i Syrię. Wynik amerykańskich wyborów ma jednak pozytywne znaczenie dla Rosji - pisze prasa moskiewska.

Ekonomiczny dziennik "Wiedomosti" akcentuje, że zwycięstwo Busha zostało z zadowoleniem przyjęte przez koła rządowe, które oczekują, że republikańska administracja USA poprze zabiegi Rosji o przyjęcie do Światowej Organizacji Handlu (WTO), a także będzie kontynuować współpracę z Moskwą w dziedzinie energetyki. Z wygranej Busha osobiście zadowolony musi być także sam prezydent Putin - dodaje dziennik.

"Wybór Kremla okazał się trafny w stu procentach" - podkreśla gazeta "Wriemia Nowostiej", przypominając że szef rosyjskiego państwa, uważany za zdecydowanego przeciwnika wojny w Iraku, nieoczekiwanie w lipcu zaczął afiszować się z poparciem dla George'a W. Busha. "Rosja stanęła u boku Stanów Zjednoczonych, po tej samej stronie barykady w walce ze światowym zagrożeniem terrorystycznym" - dodaje komentator "Gaziety".

"Demokraci o wiele ostrzej krytykowali Rosję niż Republikanie" - odnotowuje dziennik "Izwiestija", przypominając stanowisko obu amerykańskich partii w takich sprawach jak zahamowanie reform w Rosji, ograniczenie wolności słowa, sprawa koncernu naftowego Jukos i Czeczenii. "Przede wszystkim właśnie w kwestii czeczeńskiej administracja Busha wypowiadała się znacznie rzadziej i w sposób bardziej wyważony, niż robił to John Kerry" - pisze gazeta.

"W przeciwieństwie do Rosji, zwycięstwo Busha to zła wiadomość dla Europy" - ocenia dziennik "Izwiestija". "Utrzymają się podziały na 'starych' i 'nowych' Europejczyków, 'dobrych' i 'złych'. Francja i Niemcy pozostaną zaś w obozie 'nieprzychylnych' i 'mniej pewnych' partnerów USA" - pisze komentator dziennika.

Prasa rosyjska oceniła w czwartek niemal jednogłośnie: zwycięstwo Busha oznacza niewątpliwie, iż polityka zagraniczna USA stanie się bardziej agresywna. "Amerykanie powiedzieli 'tak' przede wszystkim dla kontynuacji wojny" - pisze "Niezawisimaja Gazieta".

"Bush będzie prowadzić bardziej agresywną politykę na Bliskim Wschodzie, w coraz mniejszym stopniu słuchając opinii europejskich partnerów" - dodaje dziennik "Wiedomosti", nie wykluczając amerykańskiego uderzenia na Syrię i Iran.

"Dla Iraku czy Afganistanu wybór pomiędzy Bushem czy Kerrym nie ma większego znaczenia. Kerry jednak nie ryzykowałby rozpoczęcia nowych wojen - przeciwko Syrii, Iranowi czy Korei Północnej" - przyłączają się do takiej opinii "Izwiestija".

hb/ ap/ itm/

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)