Publicysta uderza w Lubnauer. Internauci bezlitośni
Prawicowy publicysta Marek Król postanowił skomentować wybór nowej szefowej Nowoczesnej i zarzucił Katarzynie Lubnauer oraz jej rodzicom "niechlubną" przeszłość. Słowa Króla szybko spotkały się z ripostą i stwierdzeniami, że on sam przecież był sekretarzem Komitetu Centralnego PZPR, więc "nie ma prawa oceniać w ten sposób innych".
27.11.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Zamienił stryjek siekierkę na kijek - stwierdził Marek Król na antenie Polskiego Radia 24, pytany o ocenę zastąpienia przez Lubnauer Ryszarda Petru na fotelu lidera Nowoczesnej.
- Katarzyna Lubnauer jest klasycznym wytworem PRL. Jej rodzice pracowali w Komitecie Wojewódzkim. Sama terminowała w Unii Wolności, Unii Demokratycznej i ma poglądy lewackie - przekonywał gość publicznej stacji.
Słowa Króla nie mogły pozostać bez echa, bo fakt jego przynależności do PZPR jest powszechnie znany.
"Ha ha ha, Marek Król - tak, ten Marek Król - jedzie po Lubnauer za partyjność jej rodziców. Recenzent się znalazł" - napisała na Twitterze Kataryna. Szybko przypominano też przebieg kariery króla w latach PRL.
Król pracował w Zarządzie Wojewódzkim Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej w Poznaniu już od 1979 roku. Był tam kierownikiem Wydziału Kultury oraz sekretarzem ds. ideologicznych. W 1989 roku - już po wygraniu wyborów przez obóz "Solidarności" - został sekretarzem KC PZPR.
Na atak zareagowała też sama Lubnauer. "Ile nowych rzeczy się człowiek o sobie dowie. Tylu bzdur dawno nie czytałam" - napisała, zarzucając Królowi podawanie nieprawdziwych informacji.