PolskaPublicysta Radia Maryja ujawnił dane ofiary księdza pedofila. Towarzystwo Chrystusowe: nie akceptujemy tego typu zachowań

Publicysta Radia Maryja ujawnił dane ofiary księdza pedofila. Towarzystwo Chrystusowe: nie akceptujemy tego typu zachowań

Publicysta Radia Maryja Stanisław Michalkiewicz ujawnił w internecie prawdziwe imię i nazwisko kobiety, która była w dzieciństwie gwałcona przez księdza z Towarzystwa Chrystusowego. Wcześniej przyrównał odszkodowanie wysokości miliona złotych, które sąd przyznał kobiecie, do "wynagrodzenia" dla prostytutki.

Publicysta Radia Maryja ujawnił dane ofiary księdza pedofila. Towarzystwo Chrystusowe: nie akceptujemy tego typu zachowań
Źródło zdjęć: © East News | Michał Woźniak
Violetta Baran

Katarzyna była w dzieciństwie gwałcona przez księdza z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. Miała wtedy 13 lat. Jej historię opisała w "Dużym Formacie" "Gazeta Wyborcza". Po latach sąd przyznał kobiecie 1 mln zł zadośćuczynienia od Towarzystwa.

Wyrok skomentował w internecie Stanisław Michalkiewicz. "Dostać milion złotych, za to, że ktoś kiedyś wsadził rękę pod spódniczkę, no któż by nie chciał. Jestem pewien, że teraz panienki, jedna przez drugą, na wyścigi będą sobie przypominać, jak to były molestowane. (...) Miliona złotych to taka panienka jedna z drugą przez całe życie może nie zarobić, a tutaj za jednego sztosa. No to żadne k…wy nie są tak wysoko wynagradzane na całym świecie, a cóż do tego nasz biedny kraj".

Kobieta wytoczyła publicyście proces. Poznański sąd przyznał jej 150 tys. zł odszkodowania. Ponieważ Michalkiewicz nie zapłacił, egzekucją wyroku zajął się komornik.

Publicysta Radia Maryja poinformował o tym na swojej stronie internetowej. Tłumaczy, że nie wiedział o wyroku do czasu, aż zajrzał na swoje konto. "14 listopada zajrzałem na konto w banku Santander i z przerażeniem stwierdziłem, że zostało wyzerowane. Obawiałem się, że okradli mnie jacyś hakerzy, więc pojechałem do banku, gdzie wyjaśniło się, że to nie hakerzy, tylko komornik sądowy, który nakazał zablokować konta" - napisał Michalkiewicz.

W swoim wpisie Michalkiewicz podał prawdziwe imię i nazwisko ofiary księdza pedofila. "Nie miałem pojęcia, kto zacz, ale komornik wyjaśnił, że chodzi o osobę molestowaną ongiś przez księdza. W publikacjach nazywana była «Kasią» - z wyjątkiem gazety «Fakt», która w roku 2009 podała jej prawdziwe personalia" - tłumaczył.

Michalkiewicz po raz kolejny zwrócił się też do swoich fanów z prośbą o pomoc finansową. Przypomnijmy, że w marcu ogłosił zbiórkę na wykup mieszkania.

Wpis Michalkiewicza wywołał burzę w sieci. "Nie ma w języku ludzi cywilizowanych odpowiednich słów na określenie kogoś, kto najpierw nazywa ofiarę księdza pedofila k..., a potem - gdy zostaje za to skazany - ujawnia jej dane. I nie ma dla tego usprawiedliwienia. Żadnego" - napisał na swoim profilu na Twitterze publicysta Tomasz Terlikowski.

Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej, któremu sąd nakazał wypłacenie 1 mln zł zadośćuczynienia kobiecie, wydał we wtorek oświadczenie w tej sprawie. "Towarzystwo Chrystusowe stoi na straży szacunku wobec ofiary byłego zakonnika i przysługującego jej prawa do anonimowości. Dlatego w odniesieniu do dzisiejszych doniesień medialnych o ujawnieniu danych personalnych informujemy, że nie akceptujemy tego typu zachowań" - napisał w oświadczeniu rzecznik Towarzystwa ks. dr Marek Grygiel.

Katarzyna jest już dorosłą osobą, ale do tej pory walczy z traumą. Prawie nie wychodzi z domu, nie pokazuje swojej twarzy.

"Nienawidzę siebie i swojego ciała. Nie mogę na siebie patrzeć. Jestem nikim. Czuję się nikim. Zabił we mnie wszystko: dzieciństwo, pasje, marzenia, uśmiech, duszę, sens życia, życie. Zabił mnie za życia. Ja nie żyję. Ja wegetuję. Cierpię" - dzieli się swoimi emocjami kobieta w blogu, który zaczęła pisać. Przyznaje, że dzięki niemu dowiedziała się, że nie jest sama i otrzymuje dużo wsparcia od czytelników. Nadal ma jednak momenty załamania: "Staliście się dla mnie bardzo ważni i to dzięki temu blogowi i wam miałam motywację, żeby w ogóle wstać z łóżka. A spędziłam w nim większość życia. Pojawiło się jakiś sens, jakieś światło... Jednak nie dałam sobie rady. Przepraszam".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (542)