Publicyści oceniają Andrzeja Dudę. "Jeśli chce walczyć o drugą kadencję, to musi wybić się na niepodległość"
Andrzej Duda nie wybił i nie wybije się na niepodległość. Zależy mu na tym, żeby być prezydentem przez drugą kadencję - ktoś musi mu zorganizować kampanię, musi dostać czyjeś poparcie - powiedział w programie Wirtualnej Polski #dziejesienazywo Jacek Nizinkiewicz ("Rzeczpospolita"). - Będzie grał dobrego policjanta, a Jarosław Kaczyński jest złym policjantem - dodał.
Publicysta zaznaczył, że spór między Dudą i rządzącą większością Jarosława Kaczyńskiego obecny jest tylko w sferze słownej. - Czyny Andrzeja Dudy będą podążać tą samą drogą, co czyny PiS. To, że prezydent miał kilka wypowiedzi koncyliacyjnych jest czymś oczywistym. Wiadomo, że nie może być cały czas "siepaczem" i atakować opozycji. Zwłaszcza, że kilka jego wypowiedzi było absolutnie niedopuszczalnych, jak atakował KOD, opozycję - mówił o tej "ojczyźnie dojnej". To nie był format prezydencki - ocenił Nizinkiewicz.
Grzegorz Sroczyński ("Gazeta Wyborcza") stwierdził natomiast, że Andrzej Duda został prezydentem głosami ludzi, którzy nie wszyscy są zwolennikami PiS. - Ma w tej chwili najsilniejszy mandat demokratyczny spośród wszystkich polityków. Jeśli chce walczyć o drugą kadencję, to musi się wybić na niepodległość. To były bardzo różne środowiska, które popierały go - również w "Gazecie Wyborczej" byli dziennikarze, które głosowali na Andrzeja Dudę - mówił gość Michała Kobosko.
- Nie liczę na to, że będzie przeciwko własnemu obozowi. Ale myślę, że widzimy proces, który jest naturalnym, niesztucznym, nieustawionym, tylko realnym procesem zdobywania samodzielności. Miał znakomite przemówienie z okazji rocznicy Powstania w Getcie Warszawskim. To było przemówienie męża stanu, wygłoszone głosem męża stanu. Bardzo ważne, mocne, piękne przemówienie. Widzę w tym człowieku takie zadatki, żeby był rzeczywiście prezydentem wszystkich Polaków. Wierzę, że tak może się stać - powiedział Sroczyński.