PolskaPsy zagryzły mężczyznę na jego posesji

Psy zagryzły mężczyznę na jego posesji

Powodem śmierci mieszkańca mazurskiej wsi Ławki było pogryzienie przez psy i wykrwawienie. Prokuratura weryfikuje teraz podejrzenie, czy sprawcami tragedii były psy sąsiada zmarłego mężczyzny - poinformował prokurator rejonowy w Giżycku Grzegorz Ryński.

22.12.2010 | aktual.: 22.12.2010 11:54

Prokuratura otrzymała wyniki sekcji zwłok 57-letniego Stanisława B., które potwierdziły, że obrażenia, które doprowadziły do śmierci mężczyzny, zostały zadane przez zwierzęta.

Cztery psy - owczarka środkowoazjatyckiego i trzy mieszańce amstaffa - przebywające na posesji sąsiadującej z gospodarstwem Stanisława B. zatrzymano w schronisku do obserwacji weterynaryjnej. Ich właściciela początkowo zatrzymała policja, ale został zwolniony go do domu.

Jak wyjaśnił prokurator Ryński, nie było bezpośrednich świadków tragedii. Dlatego prokuratura zleciła ekspertyzę śladów krwi pobranych z sierści psów. Ma ona potwierdzić, czy to właśnie te zwierzęta zaatakowały Stanisława B. Według prokuratury, psy mogły wydostać się z ogrodzonej posesji przez dziurę w siatce.

- Przedstawienie zarzutów w tej sprawie będzie możliwe dopiero po uzyskaniu wyników ekspertyzy. Śledztwo prowadzimy w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci poprzez brak właściwego nadzoru nad psami - powiedział prokurator.

Do tragedii doszło wieczorem, gdy Stanisław B. wyszedł dokonać obrządku w swoim gospodarstwie. Po półgodzinie konkubina, zaniepokojona jego nieobecnością, wyszła go szukać. Natknęła się na podwórku na psa należącego do sąsiada. Zwierzę zachowywało się agresywnie. Kobieta musiała poprosić o pomoc innych sąsiadów, a ci odnaleźli w śniegu ciało Stanisława B.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)