PSL chce zmian w ordynacji wyborczej. Kandydaci na posłów powinni przejść badania psychiatryczne
Polskie Stronnictwo Ludowe podczas debaty o ordynacji wyborczej ma zamiar zgłosić własny pomysł: obowiązek badań psychiatrycznych dla wszystkich kandydatów na posłów. PiS ten pomysł nie przypadł do gustu.
- Skoro takie badania obowiązują zawodowych kierowców czy policjantów, to żaden z kandydatów na parlamentarzystów nie powinien mieć z tym problemu - tłumaczy dziennikowi "Fakt" poseł PSL Paweł Bejda.
Poseł dodaje, że wszyscy wiemy, jak niebezpieczny może być niezrównoważony psychicznie kierowca. To "ile szkód może narobić poseł czy minister?" - pyta Bejda.
Poseł PiS Stanisław Pięta uważa, że nie jest to zbyt poważny pomysł. - Zgłoszenie go przez polityka zanikającej formacji, jaką jest PSL, wskazuje na to, że chcą zyskać medialny rozgłos - powiedział dziennikowi "Fakt".
To nie wszystko. Zdaniem posła PiS pomysł jest też niebezpieczny. - Wydaje mi się, że za pośrednictwem lekarzy, kontrolowanych przez służby specjalne, można by utrącać niewygodnych polityków - dodał.
Pomysł badań lekarskich dla polityków, w tym psychiatrycznych, nie jest nowy. Kilka lat temu zgłosił go Janusz Palikot. W 2011 powstała nawet Obywatelska Inicjatywa Ustawodawcza "Stop wariatom politycznym". Z przeprowadzonego wówczas przez grupę IQS dla tygodnika "Newsweek" sondażu wynikało, że 62 procent ankietowanych chciałoby obowiązkowych badań psychiatrycznych dla wszystkich parlamentarzystów, członków rządu i prezydenta.