Przywileje dla ciężarnych w warszawskiej przestrzeni miejskiej?
Podobno ciąża to nie choroba. Tak mawiają ci, którzy nie wiedzą, czym jest ciążowy ból kręgosłupa czy nóg, nie doświadczyli nagłych osłabień, wahania nastrojów i porannych mdłości. Przywdzieliśmy, jak Warszawa
Kobiety ciężarne zmierzają się nie tylko z dolegliwościami, ale przede wszystkim z ignorancją ich odmiennego stanu, przez napotkanych ludzi w autobusie, na ulicy czy w kolejce. Z brzuchem życie bywa ciężkie, ale nie każdy to rozumie.
- W trakcie ciąży codziennie korzystałam z komunikacji miejskiej. Przez ten czas miałam okazję przekonać się, jak reagują na mój stan ludzie. Należę do osób, które krępują się poprosić o pomoc. Z tego powodu często byłam narażona na stanie np. w autobusie. Kiedyś, kiedy naprawdę słabo się poczułam, usiadłam na miejscu dla matek z dziećmi. Na następnym przystanku wsiadła kobieta z legitymacją niepełnosprawnego i poprosiła o ustąpienie miejsca, kiedy wydusiłam z siebie, że jestem w ciąży i źle się czuję, nie uwierzyła mi i parsknęła pod nosem - opowiada z żalem pani Katarzyna, mama dwulatka.
Podobne sytuacje mają miejsce w urzędach i u lekarza, gdzie kobiety w odmiennym stanie zmuszone są do często długiego stania w kolejkach.
- Kiedy tylko przychodził termin comiesięcznego pobrania krwi, które wykonywałam w państwowej przychodni, byłam przerażona. Nie znosiłam tych dni. Za każdym razem doświadczałam nieprzyjemności, głównie od ludzi starszych. Choć w przychodni widniał duży napis informujący o pierwszeństwie dla kobiet ciężarnych, zawsze cała kolejka osób oczekujących była oburzona. Często dla świętego spokoju stałam razem z innymi, a czasem ratowała mnie z opresji pani z rejestracji, która widząc mój wielki brzuch reagowała niemal natychmiast i odprowadzała mnie pod drzwi gabinetu. Szłam wtedy wzdłuż kolejki i obserwowałam te wykrzywione ze wściekłości twarze. Kiedyś nawet usłyszałam od kobiety w wieku mojej babci, że jestem bezczelna i wykorzystuję brzuch, żeby się wepchnąć – mówi nam pani Aleksandra, mama roczniaka.
Takie historie to niestety codzienność. Mimo, iż coraz częściej pojawiają się plakaty i naklejki nawołujące do ustępowania miejsca ciężarnym. W 2009 roku Fundacja MaMa i Fundacja Rodzić po Ludzku zainicjowały nawet kampanię społeczną „Odmienny stan – odmienne traktowanie”. - Skupiliśmy się na rankingu miejsc przyjaznych kobiecie w ciąży i walczyliśmy o przywrócenie zapisów w ustawie o pomocy społecznej, który mówi o obsługiwaniu poza kolejnością osób niepełnosprawnych, kobiet w ciąży i rodziców z dziećmi do lat trzech – opisują akcję organizatorzy.
To właśnie dzięki nim pojawiły się piktogramy przedstawiające kobietę ciąży, które uprawniają do skorzystania z pierwszeństwa.
- Sytuacja poprawia się z roku na rok. Ludzie bardziej zwracają uwagę na ludzi potrzebujących i wymagających specjalnego traktowania, a kobieta w ciąży zdecydowanie do takich należy. Choć bywa, że nadal spotykam się z sytuacjami całkowitej znieczulicy. Być może trzeba ludziom uświadomić jakie zagrożenie dla tych osób niesie za sobą stanie w autobusie podczas jazdy. Może nie zdają sobie sprawy z tego, że kobieta w tym stanie narażona jest na duże niebezpieczeństwo. Wystarczy, że autobus gwałtownie się zatrzyma, a ktoś stojący przed nią wpadnie na nią lub uderzy ja łokciem w brzuch i tragedia gotowa – komentuje pielęgniarka oraz mama dwójki dzieci Adrianna Wysocka.
Dzięki kampaniom i masowemu uświadamianiu społeczeństwa mamy szansę na poprawę tej sytuacji. Choć wciąż obserwuje się większą wrażliwość wśród kobiet, bo to one najczęściej ustępują pierwszeństwa ciężarnym.
- Zawsze ale to zawsze, kiedy będąc w ciąży wsiadałam do tramwaju, podnosiła się jakaś kobieta, mimo iż w środku znajdowało się też wielu siedzących mężczyzn. Oni zachowywali się tak, jak gdyby w ogóle nie widzieli mojego brzucha! - żali się pani Aleksandra
Kolejki i transport publiczny, to jedynie dwa spośród wielu miejsc i sytuacji, w których kobiety w ciąży dzięki gestom zwykłej uprzejmości, czasem wręcz tak oczywistym, że aż wstyd o nich przypominać, mogą poczuć, że ich prawa i przywileje są respektowane, a one same szanowane.
Cieszy więc fakt, że coraz więcej robi się w kierunku ułatwienia życia ciężarnym. Docenić należy przede wszystkim urzędy, w których dzięki wprowadzonym zasadom przepuszczenie takich osób jest wręcz obowiązkiem. Na uwagę zasługują także supermarkety, które wprowadziły dodatkowe miejsca uprzywilejowane, blisko wejścia tak, aby ułatwić przyszłym mamom krótką i bezpieczną drogę do sklepu.