"Przypadki nietolerancji mają charakter marginalny"
Sejm przyjął zaproponowaną przez PiS uchwałę w sprawie niedawnej rezolucji Parlamentu Europejskiego określającą Polskę jako kraj, gdzie nastąpił "wzrost nietolerancji powodowanej rasizmem, ksenofobią, antysemityzmem i homofobią".
23.06.2006 | aktual.: 23.06.2006 21:10
"Występujące w Polsce przypadki nietolerancji mają charakter zupełnie marginalny, spotykają się powszechnym oburzeniem oraz ostrą reakcją władz polskich, nie można zatem w oparciu o nie budować generalnych opinii dotyczących społeczeństwa polskiego" - głosi uchwała Sejmu.
Za uchwałą zagłosowali posłowie koalicji (224), przeciwko było SLD (54), a Platforma wstrzymała się od głosu (101). Uchwała została przegłosowana jako wniosek mniejszości. Został on zgłoszony do projektu Platformy Obywatelskiej podczas czwartkowego posiedzenia komisji SZ - członkowie komisji poparli bowiem projekt PO.
W ubiegłym tygodniu europarlament przyjął rezolucję, w której wymienił Polskę - obok Belgii, Francji i Niemiec - jako kraj, gdzie nastąpił "wzrost nietolerancji powodowanej rasizmem, ksenofobią, antysemityzmem i homofobią". Zdaniem eurodeputowanych, "UE powinna podjąć odpowiednie środki dla wyrażenia swych obaw, a zwłaszcza zajęcia się kwestią udziału w rządzie LPR, której przywódcy nawołują do nienawiści i przemocy".
"Sejm RP wyraża oburzenie z powodu nieprawdziwych i krzywdzących Polaków oskarżeń o +wzrost nietolerancji powodowanej rasizmem, ksenofobią, antysemityzmem i homofobią w Polsce+ zawartych w Rezolucji Parlamentu Europejskiego z 15 czerwca br." - napisano w uchwale przygotowanej przez PiS.
"Ochrona praw mniejszości i walka z przejawami nietolerancji jest jedną ze stałych trosk Prezydenta, Parlamentu i Rządu RP" - podkreślono.
Zgodnie z uchwałą, Polska "nie uchylała się i nie uchyla od uczestnictwa w europejskim monitoringu aktów wynikających z nietolerancji". "Polska oczekuje jednak, że działania te będą obejmować wszystkiej przypadki łamania praw człowieka, w tym naruszenia prawa do życia, wolności religijnej i moralności publicznej" - dodano.
"Z tego powodu za całkowicie nieuzasadnione i nieadekwatne uznajemy zrównanie nielicznych przykładów nietolerancji w Polsce z przytoczonymi w tym samym dokumencie zbrodniami i morderstwami na tle rasistowskim, dokonanymi w innych państwach Unii Europejskiej" - czytamy w uchwale.
"Przedstawiony w Rezolucji chuligański atak na Naczelnego Rabina Polski został ostro potępiony przez najwyższych przedstawicieli państwa, m.in. Prezydenta RP i Prezesa Rady Ministrów oraz poważnie potraktowany przez organy ścigania" - podkreślono. Według większości posłów, "wobec danych mówiących o dużej ilości najpoważniejszych i okrutnych przestępstw na tle rasistowskim w innych krajach europejskich, jak również w związku z jednoznacznym potępieniem przez władze RP wszelkich prób przenoszenia ideologii nietolerancji do polskiego życia publicznego, uważamy, iż uznanie Polski przez PE za kraj nietolerancji może być wyłącznie wynikiem złej woli i braku obiektywizmu".
W uchwale znalazł się też akapit: "Sejm RP utożsamiając się z judeochrześcijańskim dziedzictwem moralnym Europy, nie może aprobować wprowadzania do dokumentów UE pojęć w rodzaju +homofobia+".
Jednocześnie Sejm wyraził ubolewanie z powodu zachowania dziewięciorga polskich posłów do PE, którzy głosowali za przyjęciem rezolucji.
"Chcemy również przypomnieć, iż Polska tradycyjnie jest państwem, które kierując się zasadą solidarności, chroni prawa i wspiera rozwój wszystkich mniejszościowych wspólnot religijnych i narodowych. Dlatego też wzywamy PE do szerszego rozpowszechnienia polskiej tradycji tolerancji i wieloetniczności, jako wkładu Rzeczypospolitej do europejskiego katalogu wartości" - głosi uchwała.
Jeszcze tuż przed samym głosowaniem kolejny raz przeciwko uchwale protestował Tadeusz Iwiński (SLD). Podkreślił, że jej przyjęcie będzie szkodliwe dla Polski i że będzie ona jedynym krajem wymienionym w Rezolucji PE, którego parlament zajmie stanowisko w tej sprawie. "Dopiero ta uchwała zwróci na nas uwagę Europy" - ostrzegał Iwiński.