"Przymierze między prezydentem a papieżem to bajka"

Jan Paweł II był pierwszym przywódcą religijnym o zasięgu światowym - taką opinię wyraził profesor Zbigniew Brzeziński w wywiadzie dla Polskiego Radia. Były doradca prezydenta Jimmy'ego Cartera do spraw bezpieczeństwa narodowego wspomina papieża jako ciepłego i życzliwego człowieka. Na początku lat 90. znany amerykański dziennikarz, laureat nagrody Pulitzera Carl Bernstein napisał, że podczas spotkania Ronalda Reagana z Janem Pawłem II w Watykanie w 1982 roku zostało zawiązane "święte przymierze" przeciwko komunizmowi. Według Zbigniewa Brzezińskiego, nic takiego nie miało miejsca. - To stuprocentowa bajka - podkreśla.

"Przymierze między prezydentem a papieżem to bajka"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

Profesor Zbigniew Brzeziński poznał papieża w połowie lat 70. Karol Wojtyła przyjechał wtedy z wykładem wykład na Uniwersytet Harvarda w Bostonie. - Po odczycie podszedłem do niego i przedstawiłem się. On natychmiast zareagował bardzo ciepło i bezpośrednio mówiąc: dużo o Panu słyszałem, chodźmy na herbatę - mówił profesor Brzeziński korespondentowi Polskiego Radia w Waszyngtonie. W ten sposób nawiązała się znajomość, która trwała prawie 30 lat.

"Myślałem, że z krzesła spadnę"

16 października 1978 roku, gdy świat dowiedział się o wyborze papieża Polaka, prezydent Jimmy Carter zapytał Zbigniewa Brzezińskiego, co sądzi o tej nominacji. - Ja mu powiedziałem entuzjazmem, że to doskonały wybór - ksiądz robotnik, ksiądz młodzieży, ksiądz przebojowy, ksiądz o dużej charyzmie - przypominał Zbigniew Brzeziński. Tego samego wieczora prezydent USA został zapytany przez dziennikarzy, co sadzi o nowym papieżu. - Myślałem, że z krzesła spadnę, bo Carter odpowiedział, że to świetny wybór i że papieżem został bliski, osobisty przyjaciel profesora Brzezińskiego. Obawiałem się, że jak to dotrze do papieża to pomyśli on sobie, że jestem jakimś blagierem i że się pozuję na jego osobistego przyjaciela - dodał profesor. Zbigniew Brzeziński zaznaczył, że nie wie, czy ta historia dotarła do papieża, ale jego relacje z Janem Pawłem II pozostały bardzo dobre.

Zbigniew Brzeziński towarzyszył prezydentowi USA, gdy Jan Paweł II odwiedzał Biały Dom w 1979 roku. - To był człowiek z wielką charyzmą. Pierwszy przywódca religijny o zasięgu światowym. Tego nigdy w historii nie było - powiedział profesor Brzeziński zaznaczając, że Jan Paweł II miał bezpośredni kontakt z "tym, czego nikt z nas do końca nie rozumie, a co nazywamy Bogiem".

Na początku lat 90. znany amerykański dziennikarz, laureat nagrody Pulitzera Carl Bernstein napisał, że podczas spotkania Ronalda Reagana z Janem Pawłem II w Watykanie w 1982 roku zostało zawiązane "święte przymierze" przeciwko komunizmowi. Według Zbigniewa Brzezińskiego, nic takiego nie miało miejsca. - To stuprocentowa bajka. Zresztą swoje spotkanie z papieżem Reagan wykorzystał na krótką drzemkę, więc zbyt wiele rozmów tam nie było - powiedział Zbigniew Brzeziński.

Profesor podkreślił, że rola Jana Pawła II w obaleniu komunizmu jest powszechnie znana. Zbigniew Brzeziński zwrócił jednak uwagę, że po stronie amerykańskiej to Jimmy Carter zaczął eksponować kwestie praw człowieka, co było kontynuowane przez Reagana. - Była pewna zasadnicza zbieżność pomiędzy tymi dwoma strategicznymi koncepcjami. Jednak nie była to żadna współpraca operacyjna pomiędzy Watykanem a Waszyngtonem - powiedział Polskiemu Radiu były doradca prezydenta Cartera do spraw bezpieczeństwa narodowego.

jan paweł iibeatyfikacjajimmy carter
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (241)