Przyjaciele Syrii: dla Asada nie ma miejsca w przyszłym rządzie
Państwa należące do grupy Przyjaciół Syrii są zgodne co do tego, że syryjski prezydent Baszar al-Asad nie może "ogrywać żadnej roli w przyszłym rządzie" - oświadczył brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague.
22.10.2013 | aktual.: 22.10.2013 18:28
Zaznaczył on, że w Syrii niemożliwe jest "rozwiązanie polityczne i pokojowe bez udziału umiarkowanej opozycji". Minister zapewnił, że tamtejsza opozycja ma pełne wsparcie Wielkiej Brytanii, USA i innych przywódców zgromadzonych we wtorek w Londynie.
Hague powiedział również, że trwają wysiłki na rzecz zgromadzenia przy stole negocjacji w Genewie wszystkich stron konfliktu w Syrii. Nie sprecyzował jednak, czy syryjska koalicja opozycyjna zgodziła się na udział w konferencji pokojowej, ale zaapelował do niej o wysłanie delegacji.
Tymczasem szef Syryjskiej Koalicji Narodowej Ahmad Dżarba oświadczył, że jego ugrupowanie nie weźmie udziału w rozmowach pokojowych, jeśli nie będzie zgody co do natychmiastowego odsunięcia Asada od władzy. - Sułtan musi odejść - oświadczył Dżarba. - Genewa nie powiedzie się i my nie możemy wziąć w niej udziału, jeśli dzięki niej Asad dostanie więcej czasu na przelewanie krwi rodaków na oczach świata.
W poniedziałek Asad oznajmił, że nie widzi przeszkód, aby kandydować w wyborach prezydenckich w roku 2014.
W spotkaniu grupy Przyjaciół Syrii w Londynie uczestniczyło 11 krajów zachodnich i arabskich oraz przedstawiciele umiarkowanej syryjskiej opozycji.
W komunikacie końcowym po spotkaniu Przyjaciele Syrii podkreślili, iż są całkowicie zgodni co do tego, że "Asad i jego współpracownicy, którzy mają krew na rękach, nie będą mieli w Syrii żadnej roli do odegrania". "Należy wyrównać rachunki za czyny popełnione w czasie konfliktu" - głosi oświadczenie.
Długo oczekiwana konferencja pokojowa, zwana Genewa 2, ma zgromadzić delegacje syryjskiego rządu i opozycji. Spotkanie miałoby na celu znalezienie rozwiązania trwającego od marca 2011 roku konfliktu.