PolskaPrzyjaciel Wielgusa: gdyby zrezygnował, okazałby nieposłuszeństwo papieżowi

Przyjaciel Wielgusa: gdyby zrezygnował, okazałby nieposłuszeństwo papieżowi

Wieloletni przyjaciel abpa Wielgusa, obecnie dyrektor Instytutu Teologii Fundamentalnej KUL, ks. prof. Marian Rusecki uważa, że dokumenty dotyczące współpracy abpa Wielgusa ze służbami PRL zawierają bardzo ogólne informacje. Jego zdaniem, ewentualna rezygnacja abp. Wielgusa mogłaby być aktem nieposłuszeństwa wobec papieża.

04.01.2007 18:05

Według prof. Ruseckiego, z oceną dokumentów dotyczących współpracy abp Wielgusa ze służbami PRL trzeba poczekać do czasu, aż ewentualnie wyjaśni się, co konkretnie robił i czy komuś zaszkodził.

To są ogólne informacje, że się spotykał, że rozmawiał, że pisał jakieś tam raporty czy sprawozdania, ale czego to wszystko dotyczyło, to nie wiadomo - powiedział dziennikarzom ks. prof. Rusecki.

Jego zdaniem, sytuacja jest szczególna. W sensie prawnym, dopóki się komuś czegoś nie udowodni, to można by temu przeczyć, ale tu chodzi o księdza, o biskupa, więc wymagana jest jakby większa szczerość - dodał.

Ks. prof. Rusecki przyznał, że jest zaskoczony informacjami o dokumentach podpisanych przez abpa Wielgusa. Znam go już ponad 40 lat. To był i jest człowiek zawsze związany z Kościołem, związany z ojczyzną, wielki patriota, w dodatku człowiek prawy. Wobec mnie zawsze był szczery. Mnie o tym nigdy nie wspominał. Może nie musiał, tego też się nie domagałem, ale to dla mnie zaskoczenie - powiedział.

Zdaniem ks. prof. Ruseckiego, ewentualna rezygnacja z funkcji metropolity warszawskiego nie leży w gestii abpa Wielgusa. Jeżeli papież go desygnował na to stanowisko metropolitalne, to on wykonuje wolę papieża. Tutaj, jeżeli papież nie zmieni swojego zdania, to on chyba nie może zrezygnować, bo wiązałoby się to z aktem nieposłuszeństwa - powiedział.

Według ks. Ruseckiego, papież Benedykt XVI o wszystkim wiedział, bo biskup Wielgus z nim rozmawiał. W takim wypadku rozmowa jest absolutnie szczera. Jeżeli mimo tego Benedykt XVI zdecydował się na przyznanie mu stolicy metropolitalnej w Warszawie, to uznał, że może nie są to jakieś czyny porażające, które uniemożliwiałyby jego dalszą pracę - zaznaczył.

Ks. Rusecki dodał, że kontaktował się z abp. Wielgusem przed świętami Bożego Narodzenia. Pytałem go, jak się czuje. Jest załamany. Mówił, że przeżywa teraz Wielki Piątek. Pocieszałem go, że po Wielkim Piątku jest zmartwychwstanie - powiedział ks. Rusecki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)