Przyboczni prezydenta chcą uciec z pałacu?
Najważniejsi przyboczni prezydenta Lecha Kaczyńskiego myślami są już poza Pałacem Prezydenckim. Najlepiej w Brukseli lub Watykanie - uważa "Polska". To lepsze miejsca niż oblężony i targany konfliktami pałac. W dodatku coraz mniej osób ma wiarę w reelekcję Lecha Kaczyńskiego.
06.08.2008 | aktual.: 06.08.2008 04:40
Anna Fotyga miałby objąć placówkę w Watykanie, w miejsce ustępującej Hanny Suchockiej. Dziś Fotyga to najważniejsza osoba w prezydenckim otoczeniu, ale mało który polityk ma tak złą prasę.
Zdaniem jednego z informatorów "Polski" prezydent miałby zaakceptować kandydatury 10 ambasadorów wytypowanych przez koalicję. W zamian MSZ zgłosiłby 5 ambasadorów „prezydenckich". Oprócz Fotygi w tym pakiecie znalazłaby się Urszula Doroszewska, dziś wicedyrektor biura spraw zagranicznych w pałacu. Doroszewska trafiłaby do Gruzji - na jedną z najważniejszych dla prezydenta placówek.
W ostatni weekend Radosław Sikorski rozmawiał o tych zmianach z prezydencką minister Małgorzatą Bochenek - ustaliła "Polska".