Przeżyli 6 godzin koszmaru pod wodą
Setki turystów utknęło pod kanałem La Manche przez awarię pociągu - czytamy w "Daily Mail". Przez sześć godzin przeżywali koszmar, bo nie wiedzieli, co się dzieje. Wiele osób dostało ataków astmy i traciło przytomność.
W tunelu łączącym Francję z Wielką Brytanią doszło do awarii pociągu. Najpierw powoli zwalniał, potem stanął w najgłębszej części tunelu. Wysiadła klimatyzacja, a temperatura wzrosła aż do 30 stopni.
Pasażerowie z braku informacji zaczęli panikować. Zostały otwarte drzwi, by wewnątrz wagonów zrobiło się chłodniej. Wiele osób traciło przytomność. Ludzie dostawali ataków astmy.
69-letni Arthur Davis, który podróżował z żoną i jej kuzynką, opisywał całe zdarzenie jako chaos. - Nikt nam nie mówił, co się stało. Nic nie wiedzieliśmy, to było najgorsze - opowiadał mężczyzna. - W pewnym momencie dostaliśmy informację, że nic się nie stało, po czym przez sześć kolejnych godzin siedzieliśmy i nic nie wiedzieliśmy - dodaje.
Przestały działać systemy łączności i skończyła się woda. Zgasło też światło. Dopiero po sześciu godzinach wszystko wróciło do normy. Rzecznik kolei Eurotunel John Keefe zapewnił, że wszyscy pasażerowie dostają zwrot pieniędzy za bilety. - Mieliśmy problemy techniczne, ale każdy z pasażerów był cały czas bezpieczny - powiedział.