Przez takich ludzi tracimy zaufanie. Przykry finał próby sprzedania samochodu
Coraz powszechniejszy monitoring to prawdziwy bat na łamiących prawo. Nie każdy zdaje sobie sprawę z jego istnienia, co skutkuje licznymi nagraniami trafiającymi do sieci. Mężczyzna, który oszukał sprzedającego to audi z pewnością już żałuje swojej decyzji.
Wideo to nagrano w Wielkiej Brytanii. Na początku widzimy mężczyznę wysiadającego ze srebrnego vauxhalla (pod tą marką sprzedawane tam są ople)
insignii. Uważnie ogląda zaparkowane audi, by potem porozmawiać z właścicielem. Prawdopodobnie samochód był wystawiony na sprzedaż, a mężczyzna chciał go kupić. A przynajmniej takie sprawiał wrażenie.
Gdy właściciel przewiózł go samochodem oraz dokładnie obejrzeli, co jest pod maską, kupujący usiadł za kierownicą i zamknął drzwi. Nim właściciel się zorientował, "klient" zaczął wycofywać z podjazdu. Było już za późno na powstrzymywanie go – mężczyzna odjechał nieswoim samochodem.
Jest spora szansa, że nagranie pomoże w ujęciu sprawcy. To przykre, że taka sytuacja miała miejsce. W końcu proces kupna-sprzedaży samochodu przez dwie osoby prywatne w dużej mierze opiera się na zaufaniu. Im więcej takich historii, tym bardziej zachowawczo będziemy podchodzić do potencjalnych transakcji.