11‑latek z Nevady nie chodził do szkoły. Prawda jest wstrząsająca
We wtorek w domu w Nevadzie funkcjonariusze policji znalazły 11-letniego chłopca, prawdopodobnie będącego w spektrum autyzmu, przetrzymywanego w metalowej klatce z odchodami rozmazanymi na podłodze. Ubrany był jedynie w pieluszkę. Jego opiekunowie zostali aresztowani.
Do aresztowania doszło po tym, jak policja przybyła do domu małżeństwa, aby wyjaśnić, dlaczego 11-latek nie uczęszcza do szkoły. Ojcu otwarcie drzwi zajęło 40 minut. Funkcjonariusze zastali w domu porażający widok. Znaleźli 11-letniego chłopca w dużej klatce z metalowymi kratami i zamkniętymi drzwiami, "podobnej do celi więziennej", jak przekazali. Chłopiec miał na sobie pieluszkę i siedział wokół rozsmarowanych odchodów.
Jak przekazał ojciec, chłopiec cierpiał na "poważne zaburzenie ze spektrum autyzmu", a klatka miała rzekomo służyć do kontrolowania jego wybuchów złości. W tym czasie w domu była trójka innych dzieci.
Jedno z dzieci powiedziało policji, że "zagroda" znajdowała się w domu od dwóch lat, zaś sam ojciec powiedział, że stała tam od sześciu lat. Matka powiedziała policji, że co tydzień próbowała sprzątać sypialnie i klatkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małżeństwo odpowie przed sądem w maju
Służby zajmujące się ochroną dzieci umieściły trójkę pozostałych dzieci w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Zaś 11-latek został przewieziony do szpitala.
Jak wynika z akt sądowych, małżeństwo zostało aresztowane, ale już kolejnego dnia oboje zostali zwolnieni za kaucją w wysokości 5000 dolarów. Mają stanąć przed sądem w maju.
Źródło: NBC News