Przetarg na transporter opancerzony, czyli KTO w worku
O tym, czy kołowe transportery opancerzone (KTO) fińskiej firmy Patria spełniają wymogi naszej armii dowiemy się dopiero w 2004 roku czyli wtedy, gdy wozy te do nas dotrą - powiedział dyrektor departamentu zaopatrywania sił zbrojnych MON, pułkownik Paweł Nowak. Zaznaczył, że do tego czasu Finowie mogą wprowadzać niezbędne poprawki.
12.08.2003 | aktual.: 12.08.2003 08:29
Pułkownik Nowak podkreślił w Pierwszym Programie Polskiego Radia, że podczas organizowania przetargu na transporter kołowy, żadna z proponowanych konstrukcji nie spełniała wymagów polskiej armii. Gość "Sygnałów Dnia" dodał, że transporter firmy Patria został podczas przetargu po raz pierwszy pokazany na rynku i do czasu przekazania naszym wojskom pierwszych egzemplarzy transportera poprawienie jego parametrów jest możliwe.
Pułkownik Nowak zaznaczył, że fińska firma podpisując kontrakt z Ministerstwem Obrony Narodowej zapłaciła kilka milionów złotych zabezpieczenia należytego wykonania umowy i jeżeli tego nie zrobi, te pieniądze Finom przepadną.
Szef Wojskowych Służb Informacyjnych generał Marek Dukaczewski podkreślił, że doniesienia mediów o brakach technicznych fińskiego transportera nie są niczym nowym. Generał Dukaczewski dodał, że WSI nie miało żadnych uwag, co do szczelności prowadzonej procedury przetargowej.
Według "Gazety Wyborczej" ktoś w ministerstwie obrony i ministerstwie gospodarki potajemnie pomagał fińskiej Patrii i włoskiej firmie OTO Melara w wygraniu przetargu. Gazata utrzymuje, że firmy miały w nieuprawniony sposób dopisywać do swoich ofert offsetowych kontrakty zawarte już przez polskie zakłady z firmami z Zachodu.
Zdaniem byłego ministra obrony narodowej Bronisława Komorowskiego, zdecydowano się na zakup transportera, z którym wiąże się daleko idące ryzyko. Bronisław Komorowski ma wątpliwości, czy fińska firma i zakłady w Siemanowicach Śląskich są w stanie wyprodukwać transporter spełniający wymagania armii w ramach kwoty, na którą opiewa kontrakt. Jeżeli to się nie uda, to - według Bronisława Komorowskiego - będzie musiała nastąpić korekta zamówienia polegająca na rezygnowaniu z wymagań strony zamawiającej.