Przeszukanie u Ziobry. Pierwsza reakcja Tuska
"Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość - sprawiedliwość" - napisał na portalu X Donald Tusk, odnosząc się najprawdopodobniej do dzisiejszego przeszukania domu Zbigniewa Ziobry.
26.03.2024 | aktual.: 26.03.2024 14:21
W różnych miejscach na terenie kraju, na polecenie prokuratorów zajmujących się badaniem wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości, trwają we wtorek przeszukania - podała Prokuratura Krajowa.
Sprawa ma związek ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Instytucja miała pomagać ofiarom przestępstw i zresocjalizowanym więźniom. Jednak za czasów Zbigniewa Ziobry w resorcie sprawiedliwości lista zadań, które mogą być finansowane ze środków funduszu, znacznie się rozrosła. Opłacano m.in. sprzęty kuchenne dla kół gospodyń wiejskich, czy pojazdy dla straży pożarnej. Często środki trafiały do instytucji w okręgach, gdzie startowali w wyborach politycy Suwerennej Polski.
Premier Donald Tusk dodał wymowny wpis na portalu X. Z jego treści można wnioskować, że odnosi się do czynności prowadzonych przez prokuraturę w domu Ziobry.
"Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość - sprawiedliwość" - napisał Donald Tusk.
Jako pierwszy informację o przeszukaniu przekazał aktualny lider Suwerennej Polski Patryk Jaki. "Dziś rano na polecenie neoprokuratorów Tuska i Bodnara, służby włamały się do domu Z.Ziobro. Wybijali szyby i niszczyli dom. Wszystko pod jego nieobecność i leczenie w związku z nowotworem. Jego nieobecność była łatwa do ustalenia. Nie było nawet próby kontaktu - przecież umożliwiłby wejście, a telefon jest znany. To było jednak celowe. Gangsterskie działanie" - napisał na portalu X europoseł.
W tej samej sprawie służby miały wejść także do domów polityków Suwerennej Polski Michała Wosia, Marcina Romanowskiego i Dariusza Mateckiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokuratura komentuje działania
- Przy rozpoczęciu przeszukania taką osobę się informuje. Zbigniewa Ziobry w domu nie było. Prokurator kontaktował się z rodziną, prosząc o otworzenie lokalu. To okazało się bezskuteczne, wobec powyższego - zgodnie z przepisami do tej czynności - została wybrana inna osoba - mówił podczas konferencji prasowej rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.
Zaprzeczył doniesieniom posłów Suwerennej Polski, że funkcjonariusze wybili okna. Potwierdził natomiast, że naruszono drzwi w celu wejścia do domu byłego ministra.
Prokurator odniósł się też do zarzutów, że funkcjonariusze naruszyli immunitet posła. - Prokuratura stoi na stanowisku, że immunitet poselski nie obejmuje i nie chroni pomieszczeń posła. Jest to immunitet przypisany osobie - podkreślił.