Przestroga dla turystów i mieszkańców. Nietypowa kampania w Nowej Zelandii

Przestroga dla turystów i mieszkańców. Nietypowa kampania w Nowej Zelandii

Przestroga dla turystów i mieszkańców. Nietypowa kampania w Nowej Zelandii
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Wojciech Gojke
02.11.2017 17:55, aktualizacja: 31.10.2019 11:52

Na plaży w Nowej Zelandii pojawił się przerażający żniwiarz, który ma promować bezpieczne i odpowiedzialne zachowanie nad wodą.

Widok żniwiarza może przerażać, ale jego obecność na plaży niesie za sobą konkretny, mocny przekaz. Każdego roku w wodach Nowej Zelandii tonie ok. 100 osób, często po spożyciu alkoholu. Kosiarz ma powstrzymać od niemądrych czynów, dając do zrozumienia, że lepiej nie mieć z nim do czynienia. Ma nawet swój profil na Instagramie.

"Zrób coś niemądrego w wodzie, a będę cię miał na oku" – brzmiał pierwszy wpis "Plażowego Żniwiarza" na popularnym serwisie fotograficznym. Kampanię prowadzi Bezpieczeństwo Wodne Nowej Zelandii (Water Safety New Zealand). W 2017 r. utopiło się prawie 60 osób. Ofiarami wypadków są z reguły mężczyźni w wieku 15-34 lat, dlatego wybór Instagrama jako platformy promującej kampanię jest nieprzypadkowy.

Do rozsądku plażowiczów mają przemówić zdjęcia w iście wakacyjnym klimacie. Ponuro wyglądający kosiarz gra w piłkę, pije drinki czy trzyma pod pachą deskę surfingową. Wszystko po to, aby uświadomić odbiorcy, że cały czas jest w pobliżu.

– Organizujemy tę akcję w nadziei, że wiele osób zatrzyma się na chwilę i pomyśli o konsekwencjach nieostrożnych kąpieli. Pragniemy, aby wszyscy mieszkańcy Nowej Zelandii cieszyli się letnim odpoczynkiem nad wodą, bez względu na to, jaką aktywność wybiorą. Oprócz tego chcemy, aby wszyscy bezpiecznie wrócili potem do domu – mówi Jonty Mills, szef Bezpieczeństwa Wodnego Nowej Zelandii.

– The Swim Reaper nie jest projektem mającym na celu odstraszenie rodzin i dzieci od plaż, a uświadomienie, co może ich tam czekać – dodaje Mills.

Źródło: TVN24

Szukasz okazji zakupowych? Sprawdź naszą stronę Allegro wyprzedaże.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także