Przesiedział dwa lata w więzieniu, bo policja się pomyliła
Zatrzymany w styczniu 2008 roku i osadzony w Zakładzie Karnym w Czarnem mężczyzna nie był tym, który powinien trafić za kratki. Blisko dwa lata spędził jednak w więzieniu za przestępstwa, których nie popełnił, bo policja ze Szczecina doprowadziła do Zakładu Karnego niewłaściwą osobę. W tym czasie przestępca Andrzej S., mieszkaniec Olkusza, spokojnie żył na wolności i pewnie byłby wolny nadal, gdyby nie przypadek.
19.11.2009 | aktual.: 20.11.2009 10:49
- Sprawa wyszła na jaw, kiedy w polskim konsulacie w Rzymie zjawił się mężczyzna, który chciał wyrobić sobie paszport - wyjaśnia oficer prasowy Zakładu Karnego w Czarnem major Ryszard Włodyka. - Podał swoje dane, a konsulat zwrócił się do policji w Olkuszu o ich zweryfikowanie. Kiedy policja to sprawdziła, okazało się, że powinien on odbywać karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w Czarnem. Policja zwróciła się więc do nas o potwierdzenie danych osobowych.
Pracownik ewidencji potwierdził, że taka osoba w zakładzie przebywa. Jednak służba więzienna poprosiła o zdjęcie mężczyzny. Kiedy policja je przysłała okazało się, że nie jest to ta sama osoba. Potwierdziła to jeszcze kontrola linii papilarnych. Co najbardziej dziwne w tej całej sprawie, do tej pory nie wiadomo kim jest niesłusznie osadzony - mężczyzna jest ciężko chory i... nie mówi.
- Mężczyzna jest po trepanacji czaszki, udarze mózgu, cierpi na padaczkę i afazję - czyli utratę mowy - mówi Włodyka. - Ze względu na stan zdrowia od razu został osadzony w warunkach szpitalnych, gdzie przebywał aż do tej pory.
Więzień został doprowadzony do ZK w Czarnem w lutym 2008 r. przez policję ze Szczecina. Miał tu odsiedzieć cztery i pół roku za wielokrotne pobicia i rozbój. Jak przyznają w ZK - przestępstwa nie wyjątkowo ciężkie, ale też nie lekkie. Dlaczego w ZK nie zauważono, że doprowadzony nie jest właściwą osobą?
- Gdybyśmy sami przyjmowali więźnia, konieczny byłby dokument tożsamości ze zdjęciem - mówi Ryszard Włodyka. - Jednak w przypadku, kiedy więźnia doprowadza policja, nie wykonujemy dodatkowych czynności sprawdzających. Był nakaz przyjęcia, odpis wyroku - to wystarczyło.
Policja w Szczecinie nie chce na razie mówić o szczegółach tej sprawy. - Komendant wojewódzki policji w Szczecinie, po otrzymaniu informacji o zatrzymaniu i osadzeniu niewłaściwej osoby, polecił natychmiast wszcząć czynności wyjaśniające - mówi podinsp. Maciej Karczyński, rzecznik prasowy KWP w Szczecinie. - Policja sprawdza obecnie w jaki sposób mogło dojść do nieprawidłowości związanych z potwierdzeniem danych personalnych zatrzymanej osoby. Zebrany w tej sprawie materiał zostanie niezwłocznie przekazany prokuraturze.
Prawdziwy przestępca Andrzej S. nie trafił jeszcze za kratki, natomiast niesłusznie odbywający karę został zwolniony z więzienia i jest w schronisku dla bezdomnych mężczyzn w Szczecinie.
Dlaczego będąc niesłusznie w więzieniu, nie protestował? - Więzień poruszał się samodzielnie. Nie było z nim prawie żadnego kontaktu, ale wyglądał na kogoś, kto rozumie co się do niego mówi - stwierdza rzecznik ZK . - Na pytanie odpowiadał, dając znaki potwierdzenia. Czy możliwe, że nie chciał stąd wychodzić? Trudno powiedzieć...
Rzecznik zajmie się sprawą tej pomyłki z urzędu
Rozmowa z Krzysztofem Szerkusem, pełnomocnikiem rzecznika praw obywatelskich w Gdańsku
W przypadku mężczyzny niesłusznie osadzonego w więzieniu można mówić o łamaniu praw obywatelskich...
- Podejmiemy tę sprawę z urzędu. Przede wszystkim będziemy chcieli ustalić okoliczności zatrzymania mężczyzny i powody przyjęcia, iż jest on osobą poszukiwaną. Możemy również zwrócić się do organu nadrzędnego nad jednostką, w której działalności stwierdzono naruszenie, z wnioskiem o zastosowanie środków przewidzianych prawem, a także żądać wszczęcia postępowania cywilnego. O tym czy i z którego z tych uprawnień skorzystamy, zadecydujemy po zbadaniu sprawy.
Kto i jakie działania powinien podjąć w tej sprawie?
- To zależy od uzyskanych informacji. Możliwe, że mężczyzna ten ma rodzinę bądź inną osobę zobowiązaną i uprawnioną do pieczy nad nim i wtedy podjęcie dalszych czynności należeć będzie do niej. W wypadku ustalenia, że nie ma on żadnych bliskich, zajęcie się nią będzie należało do instytucji publicznych.
Jak może się ubiegać o zadośćuczynienie?
- O kwestii odszkodowania i zadośćuczynienia będzie można mówić dopiero po ustaleniu okoliczności zatrzymania mężczyzny i osób bądź organów odpowiedzialnych za tę pomyłkę. Dochodzenie możliwe jest dopiero po ustaleniu, kto zobowiązany jest do naprawienia szkody. Decyzja o konkretnej sumie należy do sądu.
Czy mieliście już do czynienia z tego typu pomyłką?
- Sprawy dotyczące niezasadnego pozbawienia wolności dotyczyły głównie osób, które przebywały w zakładzie karnym dłużej niż to wynikało z wyroku sądu, bądź też osób niesłusznie zatrzymanych, aresztowanych lub skazanych. Po raz pierwszy mam do czynienia z taką pomyłki. Nie znam podobnego przypadku.
Polecamy w wydaniu internetowym: Kokoszki nie chcą amerykańskiej fabryki