Przerażające zdjęcie z Syrii - to prawda czy fotomontaż?
W internecie pojawiła się przerażająca fotografia z wojny w Syrii. Widać na niej, jak młody rebeliant trzyma obciętą głowę syryjskiego pilota... nad grillem. Problem w tym - podkreśla "Daily Mail" - że nie wiadomo, czy zdjęcie jest prawdziwe, czy to fotomontaż. Brytyjski dziennik zauważa, że mimo wszystko pokazuje to, jak istotna dla obu stron konfliktu jest propaganda.
Makabryczna fotografia (zobacz zdjęcie (uwaga, drastyczne!))
- informuje "Daily Mail" - została opublikowana na prorządowej stronie internetowej. Ukazuje ona młodego, około 20-letniego mężczyznę, w ciemnej kurtce, z karabinem przewieszonym przez ramię. Według opisu jest to członek Wolnej Armii Syryjskiej, sił rebeliantów walczących z prezydentem Baszarem al-Asadem. Mężczyzna przytrzymuje nad grillem głowę człowieka - ma to być członek załogi zestrzelonego niedawno helikoptera.
Maszyna miała spaść w pobliżu miasta Maarat al-Numaan w prowincji Idlib. Znajdujący się na pokładzie ludzie przeżyli uderzenie, ale później mieli zostać zamordowani przez obcięcie głowy.
Brytyjski dziennik podkreśla jednak, że nie można mieć pewności, iż przerażające zdjęcie jest prawdziwe. "Nawet jeśli jest fałszywe, rzuca nowe światło na wojnę, w której granica między prawdą i propagandą zaciera się i jest nie do rozpoznania" - pisze "Daily Mail". Obie strony konfliktu wielokrotnie oskarżały się o zbrodnie, chcąc ukazać swoich wrogów jako barbarzyńców.
W marcu w prowincji Aleppo doszło do ataku, w którym zginęło 26 osób. Według doniesień, użyto wówczas broni chemicznej. Reżim i rebelianci nawzajem oskarżają się o wystrzelenie śmiercionośnych pocisków.
Czytaj więcej o wojnie propagandowej w Syrii: Zabili 13-latka, bo "chciał zgwałcić żony oficerów"
Wojna w Syrii wybuchła w marcu 2011 r. W wyniku konfliktu zginęło już około 70 tys. ludzi, choć liczby te mogą być dużo wyższe. Kilka milionów Syryjczyków straciło też dachy nad głową, a milion uciekł z kraju.